Janusz Maszczyk: Zaułkami Nowego Sielca. Cz. 1
Po lewej stronie obok szerokiego chodnika, na tym samym zdjęciu jest widoczny niezwykle ozdobny parkan, który ciągnął się niczym wąż od samego Parku Renardowskiego, ale tylko do wiaduktu kopalnianego. Natomiast już dalej w stronę Sielca, ale tylko do uliczki Zamkowej na „Renardzie”, zabudowano tę samą stronę uliczną murem z kamienia wapiennego. Był to mur o wysokości co najmniej około 3 metry. Poza ozdobnym parkanem i murem, grunt na odcinku uliczki Piekarskiej i G. Narutowicza, był jednak znacznie obniżony w stosunku do widocznej jezdni, przynajmniej o około 2 metry, a w bezpośredniej już okolicy wiaduktu kolejowego poza murem, nawet znacznie, znacznie jeszcze niżej, co widać nawet na starej jeszcze pocztówce nr 32. Przy wiadukcie kolejowym w wysoki z kamienia wapiennego mur była wmontowana metalowa furtka, poprzez którą po pokonaniu w dół kilkunastu krętych schodów można było na skróty dotrzeć do okolicznych budynków fornalskich oraz też do zabudowań dworskich i Zameczku na „Renardzie”.
Fotograf już tego końcowego odcinka uliczki Piekarskiej jednak nie uchwycił, ale zaraz po lewej stronie, jeszcze wiodło pierwsze w kolejności od strony Sielca wejście do ceglastego budynku urzędniczego usytuowanego w ukwieconych ogrodach (malutka, drewniana furtka i schodki wiodące w dół). Może jeszcze tylko kilka sentymentalnych słów o fikuśnej furteczce, jaka była wmontowana w ceglaste mury otaczające od parowu kopalnianego osiedle mieszkaniowe Huty „Katarzyna”. Opisywałem zarówno ją w kilku moich artykułach jak i drogę wiodąca na skróty z Katarzyny na Pogoń. Na tym fantastycznym i urokliwym dla mnie zdjęciu jest też widoczna po prawej stronie jako malutka biała plamka na murze. Te pozyskane zdjęcia opisałem z zastosowaniem skrótów myślowych, gdyż sentymentalnych i romantycznych wątków związanych z tymi tylko stronami, zakodowałem taką ilość, że nie sposób ich wszystkich opisać w tym króciutkim internetowym artykule.
****
To niezwykle unikatowe zdjęcie wykonano w 100 procentach z dawnego wiaduktu kolejowego.Ten wiadukt w pierwotnej jeszcze wersji budowlanej został utrwalony na poniższej pocztówce nr 33.
Zdjęcie nr 33 wykonano od strony uliczki Staszica. Po drugiej stronie widoczne tylko szczyty zabudowań folwarcznych z dawnego dworu renardowskiego na Renardzie. Bowiem te tereny były już znacznie niżej położone w stosunku do przebiegającej obok ulicy Piekarskiej, co już w wiodącym tekście opisałem. Natomiast z samego przodu jest widoczna jeszcze pierwotna droga jaka jeszcze wówczas wiodła do roboczej bramy na tereny browaru w Nowym Sielcu.]
Pocztówka ta z dużą dozą prawdopodobieństwa pochodzi więc jeszcze z końcowych lat XIX wielu lub zaledwie z pierwszych lat XX wieku. Ten elegancki wiadukt wykonano głównie z elementów stalowo – żelbetowych. W trakcie jego budowy nie przewidziano jednak jednego. A mianowicie tego, iż w niedalekiej już przyszłości w tym rejonie Sosnowca nastąpi ogromny wprost rozwój komunikacji. W wyniku zachodzących więc zmian w gospodarce poprzez ten wiadukt, w ciągu tylko jednej doby, będą się bowiem przemieszczały setki obładowanych ciężkim towarem pojazdów samochodowych. Równocześnie przez ten sam wiadukt zostanie w okresie II Rzeczypospolitej Polski jeszcze poprowadzona linia tramwajowa z Milowic do Konstantynowa,którą będą pokonywały w ciągu tylko jednej doby też przeciążone ludźmi tramwaje z doczepionymi jeszcze doń dwoma przyczepami. Na dodatek tego, jakby tych kłopotów nie było już za wiele, to jeszcze pojawi się jeden poważny problem. A mianowicie. W wyniku zwiększonego z każdym rokiem wydobycia węgla w Kopalni „Hrabia Renard” wzrośnie też dobowa częstotliwość i ilość przemieszczających się tym parowem obładowanych węglem sznurów pociągów. W późniejszym więc okresie czasu, aby ten wiadukt pewnego dnia nie runął, to jeszcze go po przeróbce solidnie wzmocniono metalowymi podporami.
[To unikatowe już obecnie zdjęcie o numerze 33 A pochodzi od pana Artura Babika. Źródło jego pozyskania – pan Paweł Ptak.]
W okresie II Rzeczypospolitej Polski, a nawet już znacznie wcześniej, na tym eleganckim wiadukcie stykały się z sobą cztery uliczki: Gabriela Narutowicza (ciągnęła się z głąb Sielca), Staszica (ciągnęła się od strony Katarzyny w stronę Sielca), Piekarska (wiła się od uliczki Dworskiej, za PRL Pionierów, od bramy i portierni Parku Renardowskiego) oraz „dworska droga” zwana wtedy uliczką Zamkową (patrz poniższy fragmencik planu Sosnowca – fotka nr 34). Proszę jednak nazwy tej uliczki absolutnie nie mylić z dosłownie taką samą nazwą uliczki, ale położoną już na terenie obwarowanego ze wszystkich stron osiedlowo – dworskiego „RENARDA”.
[Zdjęcie nr 34 – fragment Planu Miasta Sosnowca z 1935 roku. Na planie jest właśnie zaznaczona dworska droga zwana uliczką Zamkową, identycznie jak taka sama, ale na obwarowanym „Renardzie”, która w tym przypadku łączy się już w polach z ulicą Zagórską, obecnie jako ulica Kombajnistów. Plan jest jednak wyjątkowo nieprecyzyjnie opracowany. Uliczka Zamkowa z terenu „Renarda” jest na tym planie nieopisana.]
[Zdjęcie nr 35 własnością: www.fotopolska.eu
Zdjęcie nr 35 pochodzi z lat 60. XX wieku. Po prawej stronie zdjęcia widoczna w oddali, ta sama co na powyższych zdjęciach nr 31 i 32, stojąca przy uliczce Piekarskiej ceglasta wieża ciśnień. Utrwalono też wybudowany już kościół w Nowym Sielcu pw. Niepokalanego Poczęcia NMP (ten sam co na poniższym zdjęciu nr 36) oraz obok katarzyńskiej stożkowej żużlowej hałdy są też widoczne końcowe fragmenty kiedyś dworskiej drogi Zamkowej jaka łączyła się jeszcze wówczas z ulicą Zagórską (dzisiaj ul Kombajnistów). Jeszcze raz jednak zwracam uwagę, aby jednak tej polnej drogi nie mylić z uliczką Zamkową z trenu „Renarda”.]
[Zdjęcie nr 36 współczesne. Po prawej stronie wśród drzew ukryta zdewastowana uliczka Browarna i fragment dawnej uliczki Dworskiej. Po lewej stronie od kościoła w kierunku, z którego autor wykonał to zdjęcie, wiła się kiedyś uliczka Piekarska. Zdjęcie wykonano mniej więcej z terenu dawnej ulicy Staszica – z okolicy osiedla katarzyńskiego. Dawniej już po lewej stronie, tuż, tuż za widocznymi murami kościoła zaczynały się integralne tereny dawnego Parku Renardowskiego. Obecnie po wycięciu w parku co najmniej kilku tysięcy drzew i krzewów, ten teren przesunął się już daleko, w kierunku centrum Sosnowca. Tak daleko, że jest nawet niedostrzegalny na tym zdjęciu. Autor proponuje porównać powyżej zaprezentowane zdjęcia z autorskimi opisami, by się samemu przekonać jakiej kolosalnej negatywnej metamorfozie te tereny uległy na przestrzeni zaledwie tylko ostatnich czterdziestu lat…]
****
Zdaję sobie z tego doskonale sprawę, że osoby, które Nowego Sielca dotąd absolutnie nie znały z autentycznymi starymi pocztówkami i zdjęciami, ze stosownym celowym jeszcze pogłębionym ich opisem, mogą jednak w pierwszej chwili doprowadzić do zawrotu głowy i chaosu dezinformacyjnego. Wiem o tym doskonale, gdyż właśnie taka młoda osoba z Sosnowca, która mnie niedawno temu w Katowicach odwiedziła, po przeczytaniu tego tekstu i nasyceniu wzroku jeszcze starymi wręcz unikatowi pocztówki i zdjęciami, nie mogła się jednak, ku memu zdziwieniu, nadal absolutnie zorientować w dawnej topografii tego terenu. Na jej prośbę, zmuszony więc byłem dokonać jeszcze kilku odręcznych ołówkowych szkiców, by chociaż jej oczy w jakimś sensie, ale się jednak znacznie szerzej otworzyły i realniej przybliżyły topografię Nowego Sielca z tamtych przecież odległych już lat. Te trudności w odwzorowaniu dawnych terenów przez młodziutkie pokolenie sosnowiczan, czy przyjezdnych, całkowicie jest jednak dla mnie zrozumiałe. Tym bardziej, że skala wyburzeń jakie te tereny nawiedziła już od lat 70. XX wieku jest tak niewyobrażalnie potworna, że z tej kiedyś gwarnej i zabytkowej dzielnicy, pozostały do dzisiaj dosłownie już tylko trzy, do tego jeszcze nie w pełni wyremontowane zabudowania! Czyli konkretnie wyliczając zachowały się jeszcze tylko: dawny kościółek – kaplica i plebania oraz ceglasty urzędniczy budynek dawnego koncernu Renardów przy ul. Skautów (dawna Dworska za PRL uliczka Pionierów). Widoczny bowiem na zdjęciu kościół pod wezwanie Niepokalanego Poczęcia NMP, to już nowa inwestycja, gdyż zakończono jego zabudowę w latach 50. XX wieku.