Janusz Maszczyk: Tragiczne wspomnienia o egzekucji przy ul.Parkowej
Już we wrześniu 1939 roku w Krakowie powstaje tajna organizacja wojskowa o nazwie Organizacja Orła Białego (OOB). Natomiast już w lutym 1940 roku w wyniku podporządkowania OOB jeszcze kilku mniejszych organizacji patriotycznych powstaje dopiero Związek Orła Białego (ZOB) 1/.
W Zagłębiu Dąbrowskim, a tym samym i w Sosnowcu, OOB założył kpt. rez. Ryszard Margosz, który tu przybył z Krakowa jako już członek tej organizacji. W Krakowie z kolei tę organizację utworzyła grupa polskich oficerów na czele, której stał mjr rez. Kazimierz Kierzkowski, były absolwent będzińskiej Siedmioklasowej Szkoły Handlowej, której kontynuatorką jest obecnie 1 Liceum Ogólnokształcące im. M. Kopernika w Będzinie.
[Zdjęcie autorstwa Tomasza Grząślewicza. Widok na miejsce stracenia – stan obecny.]
Kpt. R. Marogsz w nowo powstałej w Zagłębiu Dąbrowskim, w tym i w Sosnowcu, organizacji OOB, a później ZOB, podporządkował sobie sprawy wojskowe, a z kolei sprawy cywilne przekazał Piotrowi Makowskiemu. Nadprokurator III Rzeszy przy Trybunale Ludowym w dniu 27 września 1942 roku doprecyzował to tak: „Wkrótce po zakończeniu wojny polsko – niemieckiej powstało w należących do powiatu będzińskiego (Górny Śląsk wschodni) miastach: Sosnowcu, Czeladzi i Dąbrowie Górniczej kilka grupek fanatycznie nastawionych Polaków, które jako wspólne zadanie postawiły sobie odrodzenie Polski przez walkę z niemieckim panowaniem i które wnet nawiązały ze sobą bliższą łączność…[…]…. Po ukończeniu organizacyjnej rozbudowy ZOB w lecie 1940r. obwód komendy powiatowej w Sosnowcu, która otrzymała rozkazy od kierownictwa Okręgu IV ZWZ w Krakowie….[…]…obejmował łącznie pięć ‘komend inspekcyjnych’: w Sosnowcu, Czeladzi, Dąbrowie Górniczej i Będzinie”. Koniec cytatu zaczerpniętego z opublikowanej książki pana Juliusza Niekrasza, cytowanej w poniższych źródłach i przepisach (pkt.1).
Przez cały prawie powojenny, po 1945 roku okres czasu trwał spór czy OOB, a później ZOB była powiązana ze Służbą Zwycięstwa Polski (SZP) i późniejszym Związkiem Walki Zbrojnej (ZWZ), czy działała zupełnie oddzielnie. Jak to w polityce najczęściej bywa a nie w merytorycznych przekazach, to po 1945 roku niektórzy historycy tę organizację całkowicie pomijali milczeniem, a inni jak pan Jan Kantyka wręcz nawet stwierdzali tak, że „do pierwszych organizatorów walki z hitlerowskim okupantem należeli komuniści, socjaliści oraz byli powstańcy śląscy, harcerze i patriotycznie zaangażowani uczestnicy kampanii wrześniowej. W początkowym okresie wojny organizacje te prowadziły prace uświadamiającą, niosły pomoc ofiarom hitlerowskiego terroru, organizowały akcje dywersyjne i sabotażowe, głównie w zakładach produkcyjnych” 2/. Koniec cytatu. Natomiast o OOB, czy ZOB, w tej publikacji książkowej absolutnie ani jednym słowem nie wspomina.
Po tych wstępnych ale jak myślę istotnych wyjaśnieniach, ponownie powracamy teraz do Związku Orła Białego (ZOB). Już od pierwszych miesięcy 1939 roku działały więc w Zagłębiu Dąbrowskim, podobnie jak i w Sosnowcu, Związek Orła Białego (ZOB) oraz Służba Zwycięstwa Polski (SZP). Tej ostatniej wymienionej patriotycznej organizacji od 1940 roku nadano nazwę Związek Walki Zbrojnej (ZWZ – od 14.II.1942r. już jako AK). Sztaby tych dwóch patriotycznych organizacji bardzo ściśle ze sobą współpracowały.
Komendant ZOB, Kpt Ryszard Margosz w dniu 26 maja 1940 roku w trakcie podroży do Krakowa zostaje aresztowany, jaki czas później ten sam los spotyka jego następcę Władysława Baromskiego (17 lipca 1941r.), a 9 maja 1941 roku zostaje aresztowany kolejny Komendant ZOB – inż. Zenon Znowski. Kolejnym komendantem ZOB w Zagłębiu Dąbrowskim został pan Stanisław Makarski, były student, który w wyniku przymusowego nakazu pracy, by nie być zesłanym na tak zwane „roboty do Niemiec”, podjął zatrudnienie w Olkuszu. Od samego początku powstania tej konspiracyjnej organizacji działał w zgrupowaniu sabotażowo – dywersyjnym Orła Białego. Początkowo objął funkcję tylko łącznika, później jako już niezwykle aktywny członek tego ugrupowania otrzymał nominację na komendanta ale tylko placówki w Olkuszu, dopiero później został „komendantem całości”. Jak wspomina – pan dr Juliusz Niekrasz w cytowanej w źródłach i przypisach książkowej publikacji, to pierwszym komendantem zgrupowania był por. rez. Marian Osiński pseud. „Czarny”, następnie Bronisław Opiłka pseud. „Aga” i „Stef”, kolejnym Aleksander Paszkowski pseud. „Orzeł”, a ostatnim właśnie Stanisław Makarski.
Może jeszcze tylko wspomnę, że niemal masowe aresztowania w Zagłębiu Dąbrowskim członków ZOB wynikały z nieprzemyślanego faktu masowości tej wojskowej organizacji, co było wielkim nieporozumieniem, czy wręcz nawet zaprzeczeniem wszelkich zasad konspiracji oraz w wyniku donosów konfidentów zwerbowanych przez Gestapo. Więcej informacji na ten temat oprócz wspaniałych opracowań książkowych pana dr Juliusza Niekrasza i komendanta Śląskiego Okręgu AK gen. brygady Zygmunta Waltera Janke można bez jakiegokolwiek większego trudu pozyskać z publikacji internetowych. Samą tragiczną egzekucję Stanisława Makarskiego opisał bardzo szczegółowo i z nostalgicznym, bardzo też smutnym oraz niezwykle wymownym w swej treści, patriotycznej mottem, pan dr Juliusz Niekrasza w cytowanej już publikacji książkowej z 1985 roku na stronach 46- 48. Autor więc tej publikacji opisze tylko to co w tej znakomitej książce z niewiadomych mi powodów pominięto.
Samej egzekucji Komendanta ZOB pana Stanisława Makarskiego jaka miała miejsce 4 grudnia 1941 roku w okolicy dawnej Willi Gallota w Sosnowcu nie widziałem. Jednak do tego miejsca straceń dotarłem tam już z rodzicami kilka tygodni później. Okazało się, że Komendant Stanisław Makarski został powieszony nie na specjalnym wisielczym stojaku, tylko konkretnie na drzewie akacjowym jakie tam jeszcze rośnie do dnia dzisiejszego. Stał natomiast tylko na podstawionym mu przez oprawców stołku, czy taborecie. Podobno jak mi nawet wtedy, a szczególnie po 1945 roku świadkowie tej egzekucji opowiadali, to sznur wisielczy był zaczepiony o wystający konar. Możliwe, że Niemcy asekuracyjnie jeszcze, by się konar pod ciężarem skazańca jednak nie załamał, to prawdopodobnie obwiązali też nim pień tego drzewa. Ten wisielczy konar, który przez wiele lat z dreszczem współczucia doglądałem, gdy jeszcze mieszkałem na stałe w Sosnowcu, to w późniejszych latach obcięto. Dzisiaj po tym wisielczym konarze pozostał więc już tylko kilkucentymetrowy odcinek.
Po 1945 roku o tej egzekucji w Sosnowcu absolutnie nigdy nie wspominano, ani też o niej nie pisano. Później ponoć pod tą wisielcza akacją położono płytę pamięci. Ja jej jednak absolutnie nigdy nie widziałem. Jednak kilka lat temu w internecie opisywano, że ponoć tam była, a później ją w tajemniczych okolicznościach stamtąd usunięto. Opisywano nawet, że była to dawna jeszcze płyta z Grobu Nieznanego Żołnierza sprzed dworca centralnego w Sosnowcu. Co na niej wygrawerowano o ile faktycznie jednak tam była to tego nie wiem.
[Zdjęcie autorstwa Tomasza Grząślewicza. Płyta pamiątkowa w miejscu stracenia Stanisława Makarskiego – stan obecny.]
Pierwszy raz zobaczyłem płytę pod tym drzewem straceń, gdzieś w latach 80. XX wieku. Wygrawerowano na niej wtedy oto taki napis, co zresztą potwierdza też pan Jan Kantyka w cytowanej już publikacji książkowej, tym jednak razem na stronie 205.:
„Ul. Parkowa – tablica wmurowana dla uczczenia pamięci Stanisława Makarskiego, komendanta dywersyjnej grupy kolejowej zagłębiowskiej Organizacji Orła Białego (przyp. autora: powinno być organizacji Związku Orła Białego. Egzekucji dokonano 3 grudnia 1941 roku w obecności kilkuset osób, głównie kolejarzy sprowadzonych na miejsce kaźni. Na tablicy czytamy: W tym miejscu został powieszony przez katów hitlerowskich Stanisław Makarski – kolejarz bohater. Cześć jego pamięci. tablica została ufundowana przez sosnowiecki Związek Kolejarzy”. Koniec oryginalnej pisowni i cytatu.
Po pierwsze pan dr Juliusz Niekrasz absolutnie nie potwierdza stwierdzenia pana Jana Kantyki, że Komendanta ZOB Stanisława Makarskiego wieszano w obecności „kilkuset osób, głównie kolejarzy sprowadzonych” na tę egzekucję. Po drugie pan Stanisław Makarski był byłym studentem, a nie kolejarzem z zawodu. Natomiast w chwili samej już śmierci był niekwestionowanym dowódcą patriotycznej polskiej organizacji powiązanej różnymi nićmi konspiracyjnymi z Związkiem Walki Zbrojnej (ZWZ) – Komendantem Związku Orła Białego. I taki napis powinien tam być umieszczony a nie „KOLEJARZ BOHATER”.
Pozostaje do wyjaśnienia jeszcze jedna tym razem już kuriozalna zagadka, a mianowicie. Pan dr Juliusz Niekrasz w cytowanej poniżej publikacji książkowej na stronie 46 pisze, że pan Stanisław Makarski został powieszony w dniu 4 grudnia 1941 roku i był nawet tego osobistym świadkiem. W następnych latach ta data nie była nigdy absolutnie przez nikogo podważana. Absolutnie! Z kolei już pan Jan Kantyka w cytowanej publikacji książkowej pisze, że pan Stanisław Makarski został powieszony w dniu 3 grudnia 1941 roku i taki sama dosłownie data powieszenia figuruje na płycie, którą umieszczono w miejscu stracenia ostatniego Komendanta ZOB. Natomiast w Wiki Zagłębie (z dnia 30 listopada 2016 roku, godz.12:11) jest napisane tak: „Ostatnim przywódcą organizacji w Zagłębiu był Stanisław Makarski aresztowany 3 grudnia 1941 r., a następnie publicznie powieszony w Sosnowcu”. Koniec cytatu.
W świetle powyższego. Przecież pan Stanisław Makarski nie mógł zostać powieszony przez hitlerowców w tym samym dniu kiedy go pojmano, czyli 3 grudnia 1941 roku. Tylko dopiero po gestapowskim przesłuchaniu, co jest oczywiste i nie wymaga już dalszych merytorycznych uzasadnień. W takim razie kiedy więc faktycznie powieszono ostatniego Komendanta Związku Orła Białego? Czy nastąpiło to w dniu 3 grudnia, czy 4 grudnia?
Źródła i przypisy:
1 – dr Juliusz Niekrasz, „Z dziejów AK na Sląsku”, IWPAX, Warszawa 1985, 37 – 48.
2 – Jan kantyka, „Upamiętnione miejsca walk o społeczne i narodowe wyzwolenie w woj. katowickim”, Ś.IN Katowice 1986. s.60.
3 – wspomnienia własne i pozyskane informacje od innych osób z Sosnowca.
Katowice, listopada 2016
Janusz Maszczyk