Janusz Maszczyk: Niósł nie tylko kaganek oświaty – wspomnienie o Władysławie Mazurze

Wujek jednak zawsze wielokrotnie wyrażał się z wielkim uznaniem i z ogromną wprost wdzięcznością o swym byłym dyrektorze z Państwowego Seminarium Nauczycielskiego Męskiego. Jeszcze przed swą przedwczesną śmiercią w 1954 r., gdy odwiedziłem Go z moim bratem Wiesławem Maszczykiem, to podkreślał jego wielki patriotyzm i ogromne też zasługi dla Polski i Sosnowca. Pamiętam jak w dniu ostatnich swoich imienin w 1953 roku mówił:

-„Oby tylko Polska – Ojczyzna nasza miała więcej takich Ukraińców, jakimi byli Kazimierz Pużak3/ (przyp. autora: – na czele PPS–WRN; porwany do Moskwy wraz z 16. innymi przywódcami Podziemnego Państwa Polskiego) i Władysław Mazur”…

Również bardzo pochlebnie wyrażał się też o panu Władysławie Mazurze nasz były Komendant Śląskiego Okręgu Armii Krajowej gen. bryg. Zygmunt Walter Janke. W swoich bowiem powojennych wspomnieniach, na kartach książki p.t.: – „W Armii Krajowej na Śląsku”, wyd. Katowice 1986 na stronach 13 i 23”, w wątku opisującym losy organizacji zagłębiowskiej o nazwie Organizacja Orła Białego (OOB) pisze mianowicie tak:

-„Największe efekty liczbowe osiągnęła OOB na terenie Zagłębia, gdzie osobiście przeprowadzał werbunek kpt. Margosz (przyp. autora: kpt. rezerwy Ryszard Margosz psed.„Brzoza”, „Ryszard”, „Sosna” – Komendant Okręgu Śląskiego Związku Orła Białego; aresztowany 26 maja 1940 r. w Krakowie i stracony; był rodowitym Sosnowiczaninem).W ten sposób znaleźli się w OOB Władysław Mazur, dyrektor seminarium nauczycielskiego w Sosnowcu i ….[…]… Władysław Mazur był w 1918 r. Członkiem POW. Mazur cieszył się dużym autorytetem w polskim społeczeństwie Zagłębia”. Koniec cytatu.

W tej samej książce Komendant Zygmunt Walter Janke potwierdza też wersję autora, że pan Władysław Mazur został aresztowany przez Gestapo w 1940r. Pisze bowiem tak:- „ kilka dni później (przyp. autora: po 26 maja 1940 roku) w Sosnowcu aresztowany został prof. Mazur. Mimo strat ZOB kontynuowała swą działalność”. Koniec cytatu.

Konspiracyjna Organizacja Orła Białego (OOB), a później zwana Związkiem Orła Białego (ZOB) podczas okupacji niemieckiej poniosła w Zagłębiu Dąbrowskim i w Sosnowcu ogromne straty. Wielu jej bowiem członków w wyniku agentów niemieckich aresztowało Gestapo, a później ginęli w egzekucjach publicznych, w więzieniu katowickim przy ulicy Mikołowskiej ścięci gilotyną, w Auschwitz i w wielu, wielu jeszcze innych okupacyjnych katowniach. Jak zwykle „kapusiami” byli ludzie doskonale znający język polski. Byli wśród nich niestety, ale też rodowici Polacy. Tylko więc nieliczni z patriotycznych konspiracji przetrwali okres okupacji niemieckiej. Niektórzy z nich cierpieli też po 1945 roku. Później wielu jej członków, którzy uniknęli „wsypy” przez konfidentów niemieckich, wstąpiło do Służby Zwycięstwa Polski (SZP), Związku Walki Zbrojnej (ZWZ) i Armii Krajowej (AK).

Już po zajęciu Sosnowca we wrześniu 1939 roku przez okupanta niemieckiego, pan Władysław Mazur dalej uczy polskie dzieci, patriotyzmu, godności i miłości do Ojczyzny oraz do Narodu Polskiego. Teraz jego działalność przybiera już jednak charakter nielegalnego, tajnego konspiracyjnego nauczania. W dniu 1 kwietnia 1940 roku okupant niemiecki zezwala jednak na uruchomienie w Sosnowcu szkół podstawowych od klasy 1 -7, o czym oficjalnie społeczeństwo Sosnowca zostaje nawet poinformowane specjalnym poniższym komunikatem.

[Zdjęcie nr 24 -Ogłoszenie niemieckich władz okupacyjnych.]

Program nauczania w tych kontrolowanych przez okupanta niemieckiego szkołach ograniczono jednak tylko do nauki pisania, czytania i liczenia. Obowiązywał natomiast całkowicie zakaz nauki historii powszechnej i Polski, nauki geografii i literatury polskiej. Po prostu chodziło tylko o wychowanie prostych i tępych roboli, którzy mieli w przyszłości służyć III Rzeszy Niemieckiej w świadczeniu podstawowych usług. Prawdopodobnie, by ukryć swe powiązania konspiracyjne i naukę w tajnym, konspiracyjnym nauczaniu polskich dzieci, w jeden z takich właśnie szkół podejmuje też pracę pan Władysław Mazur, o czym więcej poniżej.

Dzisiaj już wiemy z odtajnionych dokumentów, przynajmniej wiedzą te osoby, które są zainteresowane historią o naszej Ojczyźnie, że takich ludzi jak pan Władysław Mazur już znacznie wcześniej, jeszcze grubo przed wrześniem 1939 roku, tajna policja Gestapo umieszczała na „specjalnej liście prospekcyjnej”. Taką imienną listę w III Rzeszy Niemieckiej tworzono i systematycznie też uzupełniano w wyniku dokonywanych przekazów przez agentów niemieckich zamieszkujących ówczesne terytorium II Rzeczypospolitej. Ci ludzie zostali więc w pierwszej kolejności aresztowani i przeznaczeni do stracenia!… Innych aresztowano później już po zajęciu Polski, w wyniku nawet decyzji jakie zapadały podczas wspólnych spotkań Gestapo i NKWD.

Ten biedak nie miał więc absolutnie żadnych szans na uratowanie swego życia, kiedy Sosnowiec został zajęty przez armię niemiecką. Niemcy bowiem w pierwszej kolejności zamierzali zlikwidować nie tylko polską inteligencję, ale szczególnie tych, którzy wybijali się w mieście ponad środowiskową przeciętność. Chodziło bowiem o maksymalne zubożenie polskiego żywiołu. Tym bardziej więc zagrożeni byli aresztowaniem ci, którzy jeszcze do tego kierowali organizacjami patriotycznymi i konspiracyjnymi. A przecież pan Władysław, o czym wyżej wspominałem w 1918 roku był już członkiem Polskiej Organizacji Wojskowej (POW), a po 1939 roku nawet aktywnym członkiem w Podokręgu Zagłębiowskim- nielegalnej, tajnej i konspiracyjnej Organizacji Orła Białego (OOB). Został aresztowany przez Gestapo, według jednych już w pod koniec 1939 roku, a według innych – w czerwcu 1940 roku.

W dniu 11 sierpnia 2015 roku otrzymałem z USA od wnuczki pana Władysława Mazura – Ediny Mazur Alavi, króciutkie ale niezwykle wzruszające wspomnienia, syna pana Władysława Mazura – Stanisława Mazura, a jej wujka, z których to wynika, iż jego ojciec został aresztowany przez Gestapo 15 kwietnia 1940 roku w trakcie nauki polskich dzieci w takiej właśnie uruchomionej pod nadzorem okupanta szkole. Z przesłanych informacji nie wynika jednak, gdzie ta szkoła konkretnie się wtedy mieściła i jaką też funkcje w niej pełnił pan Władysław Mazur. Jak zapamiętałem tamte czasy, to najczęściej dyrektorom byłych polskich szkół z okresu II Rzeczypospolitej, okupant niemiecki również oferował identycznie stanowisko w nowo uruchamianych szkołach. Oczywiście, że szkoły te były przez cały czas inwigilowane przez niemieckie tajne służby i przez współpracujących z nimi „konfidentów”. Czy pan Władysław Mazur jednak otrzymał też nominację dyrektorską, to tego nie wiem. Następnie – jak to już wynika ze wspomnień pana Stanisława Mazura, jego ojciec Władysław został przewieziony do zastępczego aresztu policyjnego – Ersatz-Polizei Gefängnis, który już wtedy mieścił się w dawnych sieleckich halach fabryki tekstylnej Schoenów, przy dzisiejszej ulicy 1 Maja 21/22 (patrz zdjęcia nr 25 – 29) 4 /.

[Zdjęcie nr 25 z 2007 roku. W oddali dawny pałac Schoena, w okresie II Rzeczypospolitej Sąd Okręgowy, a w okresie okupacji niemieckiej Deutsche Haus. Po lewej stronie dawne hale fabryczne Schoena, a w okresie okupacji niemieckiej zastępczy areszt  policyjny – Ersatz-Polizei Gefängnis (więcej w źródłach w punkcie nr 4).]

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9

Bear