Janusz Maszczyk: Karty historii z okupowanego przez Niemców Sosnowca (1939-1945)

[Zdjęcie autora współczesne. Zdjęcie fragmentu uliczki Dworskiej (za PRL uliczka Pionierów; dzisiaj Skautów). Ujęcie wykonano dosłownie z tego miejsca, gdzie jeszcze w latach 60. XX wieku była portiernia i brama wiodąca do „Parku Renardowskiego”. Po prawej stronie obrośnięty obecnie ozdobny mur kiedyś ciągnął się niemal jeszcze jakieś kilkanaście metrów w stronę parku. W jego końcowym fragmencie w czasach okupacji niemieckiej wmontowana była drewniana brama, która wiodła na wielki plac po dawnym parowym młynie i piekarni. Po prawej stronie fragmencik tego właśnie placu, który dawniej tradycyjnie jak na terenie całego Zagłębia Dąbrowskiego, pokryty był tłuczniem z kamienia wapiennego. Po lewej natomiast stronie od samej portierni i bramy parkowej w kierunku browaru ciągnął się wówczas wysoki parkan ze ściśle do siebie dopasowanymi deskami. W ten parkan wmontowana była z tego samego materiału kościelna brama. Dalej był już ozdobny parkan (kamienno metalowy), podobny zresztą do współczesnego. Z tym, że na końcu tego fragmentu dawnej uliczki Dworskiej, a konkretnie po przeciwnej stronie urzędniczego budynku (ceglasty budynek widoczny też na zdjęciach 8 i 9) z parkanem stykał się już wysoki ozdobny z kamienia wapiennego mur (identyczny jak na zdjęciu nr 8), który z kolei ciągnął się już, aż do samej rzeki Czarnej Przemszy. W okolicy rzeki w mur wmontowany był parafialny kościołek –kaplica – patrz zdjęcie nr 10. Dzisiaj te tereny już zostały tak przeorane, że trudne są nawet do opisania (więcej szczegółów i zdjęć w artykule autor – w cz. 1 „Zaułkami Nowego Sielca”).]

[Zdjęcie autora współczesne. Ostanie fragmenty od Placu Tadeusza Kościuszki i dawnej uliczki Browarnej. W dali, niewidoczna rzeka Czarna Przemsza, a poza nią Plac Tadeusza Kościuszki. Po lewej stronie dawny parafialny kościołek – kaplica. Do lat 60. XX wieku po lewej stronie, od rzeki, aż do samego zakrętu ciągnął się wysoki kamienny ozdobny mur (identyczny jak uratowane od wyburzenia jego resztki w dalszej części uliczki Dworskiej (dzisiaj Skautów). Mur zburzono prawdopodobnie w latach 70. XX w., a w jego miejsce postawiono ozdobny parkan kamienno – metalowy), co widać na zdjęciu. To dosłownie naprzeciw wejścia do kościołka – kaplicy była do lat 70. XX wieku, usytuowana główna reprezentacyjna brama wjazdowa na teren browaru i do fabryczki sztucznego lodu, która po lewej stronie dosłownie stykała się z elegancką portiernią, a w niej podczas okupacji niemieckiej (1939 – 1945) przez całą dobę pełnili straż portierzy – uzbrojony Werkschutz (więcej na ten temat w cz.1 „Zaułkami Nowego Sielca”).]

[Zdjęcie autora z 2015 roku. Widok dawnej uliczki Dworskiej utrwalony od strony dawnej portierni wiodącej do „Parku Renardowskiego”. W tyle, gdzie dzisiaj już tylko rosną dzikie drzewa i krzaki, to do lat 70. XX w., mieściła robocza brama wjazdowa do browaru i fabryczki sztucznego lodu. W latach okupacji niemieckiej widoczny po prawej stronie ceglasty budynek był zamieszkiwany tylko przez Niemców, lub osoby, które podpisały narodową listę niemiecką. Na samym już końcu ta uliczka nagle pod kątem 90. stopni skręca w lewo, w kierunku rzeki i Placu Tadeusza Kościuszki. Ostatni jej nowosielecki odcinek nosił nazwę – Browarna. Konspiratorzy kroczyli w kierunku Placu Tadeusza Kościuszki wąskim jak widać chodnikiem po prawej oświetlonej stronie. Po lewej natomiast stronie, mniej więcej naprzeciw stojącego tam teraz samochodu osobowego, w trakcie wymiany strzałów, został postrzelony – Werkschutz – pracownik z Kopalni „Hr. Renard”.] 

****

Akcja przypadkowego natknięcia się przez polskie podziemie na niemieckiego wartownika zdążającego do Kopalni „Hr. Renard” i oddania w pośpiechu w jego kierunku kilku strzałów przez Komendanta „Śl. O. AK”– jak to wyżej wynika z cytatów książkowych – miała miejsce na tym powyższym konkretnym odcinku dawnej uliczki Dworskiej (po 1945r. Pionierów, a dzisiaj zwanej uliczką Skautów; zdjęcia nr 11 i 12). Grupa żołnierzy z AK i harcerze, obładowani do tego jeszcze kubłami z kolorową farbą i innymi przyborami do malowania patriotycznych propagandowych antyniemieckich haseł – jak to wynika z publikacji książkowej – zdążali w kierunku rzeki i Placu Tadeusza Kościuszki –wąziutkim chodnikiem po prawej stronie ulicy do tego jeszcze wtedy oświetlonej światłami kilku ulicznych latarń (zdjęcia nr 11 i 12). Maszerujący grupowo AK-owcy i harcerze widoczni więc wtedy byli jak na dłoni i to wprost dosłownie każdemu ktokolwiek się tylko wówczas poruszał chodnikiem po drugiej nieoświetlonej wtedy stronie tej uliczki. Bez żadnego problemu mogli być też wtedy obserwowani przez ciekawskich, czy już zaalarmowanych Niemców – mieszkańców z tego urzędniczego budynku. Tej ostatniej konkluzji absolutnie nie powinno się też wykluczyć. Zresztą tak duża grupa osób, przemieszczająca się do tego jeszcze w okupowanym kraju porą nocną, mimo woli każdemu napotkanemu, a szczególnie funkcjonariuszowi niemieckiemu, musiała się wydać wyjątkowo podejrzanym obiektem. Z kolei uzbrojony niemiecki pracownik idący do sieleckiej kopalni, był konspiratorom niewidoczny, gdyż zdążał wtedy do pracy od strony rzeki i Placu Tadeusza Kościuszki, ciemnym i nieoświetlonym chodnikiem po przeciwnej stronie stojącego tam budynku (patrz zdjęcia: 10 i 12), gdzie został też postrzelony przy stojącym tam jeszcze wtedy kamiennym wapiennym murze, koło widocznej rozlanej kałuży wody podeszczowej, jak na zdjęcie nr 12.

[Zdjęcie autora z 2105r. W latach okupacji niemieckiej do widocznej po prawej stronie latarni od rzeki Czarnej Przemszy ciągnął się od XIX wieku wysoki ozdobny kamienny mur, taki sam jak jego uratowane w dali resztki, które zachowały się do naszych czasów. Budynek po lewej stronie należał dawniej do koncernu Gwarectwa „Hrabia Renard”. W czasie okupacji niemieckiej mieszkali w nim Niemcy, lub osoby co podpisały też narodową listę niemiecką. W dali na horyzoncie, gdzie na jezdni widnieje fragment oświetlonej jezdni, była portiernia i brama wiodąca do „Parku Renardowskiego”. Na terenie parku, tuż za nią, po lewej stronie stał budynek, w którym podczas okupacji niemieckiej też mieszkali tylko Niemcy. W miejscu oświetlonym, tuż, tuż obok bramy i portierni parkowej, uliczka Dworska (po 1945r. Pionierów) nagle pod kątem 90 stopni skręcała w lewą stronę i wiła się dalej już pod nazwą uliczki Piekarskiej (podczas okupacji Zaun – strasse (patrz zdjęcie nr 13).

Konspiratorzy szli w stronę rzeki i Placu Tadeusza Kościuszki chodnikiem, po lewej stronie wtedy oświetlonego chodnika (zdj. nr 12). Natomiast – pracownik kopalni – Werkschutz – szedł po prawej wtedy nieoświetlonej stronie chodnika. Do incydentu zbrojnego doszło dosłownie w tej części uliczki. Ciężko raniony Werkschutz, co już wyżej w tekście zasygnalizowałem upadł w miejscu, gdzie na zdjęciu jest widoczna duża kałuża podeszczowej wody.

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12

Bear