Adam Gołębiowski: Sosnowieckie obchody 125. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja w 1916 r.

Niniejszy artykuł oparty na doniesieniach „Kurjera Zagłębia”, wzbogacony licznymi fotografiami, jest próbą zgromadzenia  w jednym tekście informacji i zapoznania czytelników z procesem przygotowań oraz przebiegiem jednej z największych manifestacji polskości sosnowiczan sprzed 11 listopada 1918 r.
Wspomniany tytuł prasowy był dziennikiem, silnie w tym okresie związanym z prawicowym nurtem politycznym, wydawanym w Sosnowcu w latach 1907–1922.

[Strona tytułowa okolicznościowego numeru „Kurjera Zagłębia”.
Źródło: „Kurjer Zagłębia” nr 100 z 3 maja 1916 r.; ze zbiorów Biblioteki Narodowej „Polona”.]

 

Obchodom 125. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja w Sosnowcu nadano bardzo uroczysty charakter. Zostały zorganizowane ze znacznie większym rozmachem niż te sprzed roku. Po latach zniewolenia przez rosyjskiego zaborcę, nowy od niespełna dwóch lat, niemiecki okupant zezwolił na godne uczczenie tej ważnej dla Polaków daty. Brak sukcesów państw centralnych na frontach I wojny światowej zmusił Niemców, przynajmniej w sferze działań propagandowych, do szeregu ustępstw. Wyjście naprzeciw dążeniom niepodległościowym narodu polskiego podporządkowane było partykularnym celom Cesarstwa Niemieckiego, czyli pozyskaniu społeczeństwa do walki przeciw państwom ententy w toczącym się konflikcie zbrojnym. Dano temu szczególny wyraz pół roku później, wydając tzw. Akt 5 listopada. Proklamacja ta zawierała obietnicę utworzenia Królestwa Polskiego, o bliżej niesprecyzowanych granicach, choć planowano, aby w jego skład weszły głównie ziemie byłego zaboru rosyjskiego. Nowo powstały twór nie miał być państwem niepodległym, lecz zależnym od dwóch jego protektorów: Niemiec i Austro-Węgier.
Znaczna część sosnowieckiego społeczeństwa, świadoma coraz bardziej sprzyjających warunków w polityce światowej dla odradzającej się niepodległej ojczyzny, dała świadectwo swojej patriotycznej postawy.
W piątek, 28 kwietnia, w siedzibie Towarzystwa Pożyczkowo-Oszczędnościowego przy ul. Fabrycznej 11 (obecnie ul. Małachowskiego) odbyło się pierwsze zebranie zatwierdzonego przez władze okupacyjne „Komitetu Obchodu 3 Maja”. Prezesem tego gremium został wybrany jednomyślnie Lucjan Kreczmar, natomiast funkcję sekretarza objął Artur Michael. Ponadto do zarządu powołani zostali: Stanisław Płodowski, Sabin, Borowski, Wicherski i Berbecka. Utworzono również wydział wykonawczy, w skład którego weszli członkowie zarządu, a także: ks. kan. Antoni Bożek, ks. Jan Smużyński, L. Rudowski, Dobrzeniecki, Gembicki, Rogalewiczowa, Waśniewska, Nowakowski, Furman, Kiesewetter, Gałęziowski, Oszczygieł, Strzelecki, Kuliński, Siłuszek, Siwikowa, Dankowska i Grabiański. Komitet podzielono na kilka sekcji:
nabożeństw – ks. kan. Antoni Bożek, ks. Kazimierz Mazurkiewicz oraz Grabiański,
pochodową – Strzelecki i Wicherski,
odczytową – Kuliński i Dankowska,
nalepek i odznak – Berbecka i Płodowski,
prasową – Kiesewetter, Fopp, Szczepkowski i Furman,
koncertową – Borowski i Dobrzeniecki,
techniczną –Filipczyński i Nowakowski,
dekoracyjną – L. Rudowski i W. Filipczyński.
Sekcja nalepek i odznak przygotowała dwadzieścia tysięcy elementów dekoracyjnych i trzydzieści tysięcy kokardek, oraz dwieście opasek dwukolorowych i pięćdziesiąt trójkolorowych. Nalepki do dekorowania domów w cenie dziesięciu groszy oraz kokardki o barwach narodowych po sześć groszy sprzedawane były w siedzibie komitetu.
Zadaniem sekcji dekoracyjnej było odświętne przyozdobienie wnętrza kościoła parafialnego p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny oraz nadzór nad pracami przy dekorowaniu miasta. Oto kilka uwag dot. tego zagadnienia.
[We wszystkich cytatach zastosowano pisownię oryginalną.]

Komisją dekoracyjna zwraca się do wszystkich mieszkańców zajmujących lokale frontowe, ażeby przy ozdabianiu okien zaniechali wszelkiej pstrokacizny, jako to: wywieszania dywanów, kolorowych draperji itp. Dekoracje powinny być tylko z emblematów i kolorów narodowych lub z zieleni naturalnej. Właścicieli domów prosi się o dekorowanie fasad flagami biało-amarantowemi. W braku koloru amarantowego można posługiwać się dawnemi flagami [Cesarstwa Rosyjskiego] odpruwając od nich pas koloru niebieskiego. […] Wogóle wskazane jest nie wydawać pieniędzy w obecnych ciężkich warunkach na kosztowne dekoracje, natomiast zaoszczędzone przez to pieniądze składać na cel dobroczynny na ręce Komitetu, który po odbytym obchodzie ogłosi w prasie specjalną rubrykę składek wzamian dekoracji. [„Kurjer Zagłębia” nr 99 z 2 maja 1916 r.]

W poniedziałkowy wieczór, 1 maja, w siedzibie komitetu odbyło się kolejne zebranie plenum, gdzie omawiano m.in. kwestię budowy pomnika ks. Stanisława Staszica, na którego lokalizacje wyznaczono plac przed ówczesnym dworcem Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej. Pomysł ten pozostał jedynie w sferze planów i nigdy nie doczekał się realizacji. Wystosowano również odezwę skierowaną do mieszkańców Sosnowca.

Obywatele miasta Sosnowca! Zbliża się rocznica dnia, złotemi zgłoskami zapisanego na kartach dziejów Narodu polskiego — 125 Rocznica Konstytucji 3-go maja 1791 r. Uroczystem świętem i dostojną powagą należy uczcić dzień ten.
Komitet, urządzający obchód Święta narodowego, zwraca się przeto do Was, abyście uczynili wszystko, co w mocy waszej, by dzień 3-go ma ja stał się istotnie świętem naszem.
Niech więc ustanie handel i ruch powszedni; niech zawieszą czynności biura i urzędy; a właściciele fabryk i zakładów przemysłowych niech dadzą możność pracującym świętowania.
Kto ma możność bez nakładu pieniężnego, który dziś, nie jest wskazanym, udekorowania domów, okien, czy balkonów — niech to uczyni; kto tej możności niema, niech zaopatrzy się w nalepki okienne, z których dochód przeznaczonym jest na szkolnictwo.
Wreszcie Komitet pewny jest, że ani w świątyniach na nabożeństwach, ani w pochodzie narodowym nie braknie nikogo — od dziecka do starca, że tłumne wystąpienie obywatelstwa sosnowieckiego zadokumentuje gorące przywiązanie do najpiękniejszych momentów przeszłości naszej.
Wzywamy ogół do świętowania w dniu rocznicy Konstytucji 3 Maja 1791 r. Komitet.  [„Kurjer Zagłębia” nr 99 z 2 maja 1916 r.]

Tymi słowami także redakcja gazety mobilizowała miejscowe społeczeństwo.

Władze okupacyjne niemieckie zezwoliły w kraju naszym na uroczyste obchodzenie wielkiej rocznicy — Ustawy Konstytucji 3 Maja.
To znaczy — święto możemy obchodzić w tym pamiętnym roku wojny nietylko w głębi serc naszych, ale publicznie i żywo — dając wyraz jawny naszym uczuciom patryotycznym i obywatelskim.
Czyż można sobie wyobrazić Polaka, któryby nie zastanowił się głęboko nad tem, co się dzisiaj przed jego oczyma dzieje? Czy te różne zmiany zapowiadane, a przynajmniej jedna zmiana faktyczna w stosunku władz okupacyjnych do nas, nie może pobudzić do głębokiego zastanowienia?
Królewski biały ptak — pod znakiem Królowej korony polskiej — Bogarodzicy — z ciemni dni naszych na światło słoneczne ma wzlecieć, zajaśnieć na czerwieni i bieli sztandarów naszych nad głowami, umęczonej ziemi niosąc wieść radosną…
Jako symbol niezniszczalności życia, wiecznie trwałych praw naszych przyrodzonych, widomy znak przeszłości naszej „górnej
i chmurnej”, naszego jutra drogowskaz…
Jesteśmy bez złudzeń, Hołd oddajemy wielkiej przeszłości naszej, ale świętowania tego nie wolno nam uważać za akt wyzwolenia Ojczyzny naszej.
Ojczyzna wymaga od nas pracy, trudu codziennego, spełnienia twardych obowiązków i — wiary w siebie i w jutro, które przyjdzie, przyjść musi. Przedewszystkiem zaś wiary w sprawiedliwość Bożą, która w wyrokach swoich porządek na ziemi uczyni. [„Kurjer Zagłębia” nr 99 z 2 maja 1916 r.]

Szczególną grupę uczestników mieli stanowić, cieszący się powszechnie wielkim szacunkiem, a będący już w sędziwym wieku, weterani powstania styczniowego. Organizacją grupy reprezentującej powstańców zajął się Konstanty Kaszyński, zatrudniony wówczas na stanowisku redaktora odpowiedzialnego „Kurjera Zagłębia”.

Wobec zapowiedzianego w Sosnowcu obchodu rocznicy „Konstytucji trzeciego Maja” uprasza się mieszkających w Sosnowcu, Sielcu i Pogoni, pp. Weteranów 1863 r. o łaskawe przybycie d. 1 Maja r. b. w poniedziałek o godzinie 4-ej po południu, do współweterana p. K.[Konstantego] Kaszyńskiego — Redakcja „Kurjera Zagłębia”, Iwangrodzka Nr. 7. — dla ustalenia liczby tych uczestników powstania 63 r. i zgłoszenia ich udziału w święceniu narodowej rocznicy. [„Kurjer Zagłębia” nr 98 z 30 kwietnia
1916 r.]

Podziały polityczne w społeczeństwie dały o sobie znać w postaci bojkotu obchodów przez miejscowe środowiska lewicowe, co nie umknęło krytyce redakcji.

Pewna organizacja nadesłała zawiadomienie, że udziału w uroczystym pochodzie (w którym postępować będą wszystkie stany
i warstwy naszego narodu) — nie weźmie… ze względów partyjnych. Tem samem organizacja ta dobitnie zadokumentowała, że stoi poza społeczeństwem polskiem i hasłem jej jest nie Orzeł biały, ale czerwona mycka.
 [„Kurjer Zagłębia” nr 99 z 2 maja
1916 r.]

Dla potrzeb utrzymania porządku podczas pochodu oraz wydarzeń towarzyszących, sformowano Straż Honorową, która rekrutowała się spośród członków nieistniejącej już Straży Obywatelskiej oraz innych wciąż działających stowarzyszeń. Wyróżniającymi ich znakami były amarantowo-białe opaski umieszczone na lewym ramieniu.

Prowadzeniem pochodu przez miasto zajmą się następujący pp.: Szymankiewicz, Wojciechowski, [Marian] Pawelski, Jankowski, Kurzyński [powinno być Jan Kuczyński] i Fazan [Jan Fazanowicz] przy pomocy pp.: Jankiewicza, Szola, Łaszczewskiego, Zwolińskiego, Ornowskiego, Pyzikowskiego, Zawadzkiego, Koźmińskiego, Romana, Dobrzańskiego i [Józefa] Plebanka. [„Kurjer Zagłębia” nr 100 z 3 maja 1916 r.]

Wiele niejasności i nieporozumień budziła kwestia symboliki oraz barw ojczystych, wymagała ona precyzyjnego wyjaśnienia
i usystematyzowania. Ważną rolę w tym procesie odgrywała prasa lokalna.

H. Mościcki w „Kurjerze Warszawskim” pisze co następuje:
Podczas święta narodowego, d. 3 maja, niewątpliwie zastosowane będą, jako oznaki dekoracyjne, herby narodowe polskie, chorągwie itp. Ze względu na liczne nieporozumienia, ujawniające się niejednokrotnie w tego rodzaju okolicznościach, właściwem jest przypomnienie ustalonych przez tradycję historyczną właściwych kolorów i znaków herbowych.
Barwami narodowemi Polski, stosownie do uchwały sejmowej z d. 7 lutego 1831 r., mającej za sobą wszelką słuszność ze stanowiska heraldyki i historji, są biała i czerwona; kolor amarantowy, będący odcieniem czerwonego używany był wprawdzie w r. 1863 i później, aż do chwili obecnej, nie został wszakże uznany przez żadną prawomocną w tym względzie władzę narodową a nawet przez sejm w r. 1831 wyraźnie wyłączony.
Herbem Królestwa Polskiego (Korony) jest według świadectw źródłowych: „Orzeł biały w koronie, głową w  bok prawy tarczy skierowany, w dziobie otwartym język wywieszony, nogi i skrzydła rozciągniono w polu czerwonem”. […] [„Kurjer Zagłębia” nr 99 z
2 maja 1916 r.]

Ponieważ planowanym uroczystościom nadano charakter katolicki i narodowy, duże kontrowersje budziła kwestia uczestnictwa w nich organizacji skupiających społeczność żydowską. Konflikt obu grup narodowościowych spowodowany był fundamentalnymi różnicami kulturowymi i religijnymi, a czynnikiem potęgującym go w tym czasie był kryzys zaopatrzeniowy na lokalnym rynku produktów spożywczych. Miejscowy handel zdominowany był przez Żydów, dochodziło do szeregu działań spekulacyjnych, których wynikiem był znaczący wzrost cen żywności. Nie bez znaczenia były również różnice w sferze zapatrywań politycznych. Niewątpliwie wszystko to rzutowało na przebieg kolejnych obrad. Zaistniała konieczność wypracowania rozwiązania kompromisowego.

Wczoraj [2 maja] o godzinie 8 wieczorem w lokalu przy ul. Fabrycznej Nr. 11 od było się zebranie plenum „Komitetu Obchodu 3 Maja”. Przewodniczył p. Kreczmar, który na asesorów zaprosił pp. Wicherskiego i Berbecką. Pióro trzymał p. Michael. Na porządku dziennym obrad była sprawa dopuszczenia do pochodu narodowego żydów, którzy zgłosili swój udział, jako osobna grupa z kahałem na czele. Zarząd Komitetu zaproponował udzielenie odpowiedzi przychylnej. Stanowisko zarządu wywołało ożywioną dyskusję, w której za lub przeciw zabierali głos pp: Płodowski, Lipski, Falkowski, ks. kan. Bożek, Siłuszek, ks. kan. Mazurkiewicz, Kiesewetter, Fopp, Rudowski, Furman, Pogonowski, Dziurzyński, Kuliński i wielu innych. Wobec tego, że zebranie nie mogło dojść do porozumienia, na wniosek p. Kulińskiego wybrano z każdej strony po 4 przedstawicieli, którzy po półgodzinnej naradzie większością głosów powzięli uchwałę treści następującej: Ponieważ uroczysty pochód w dniu 3 Maja jest polską manifestacją wskroś n a r o d o w o – r e l i g i j n ą, żadne odrębne grupy narodowe do udziału w pochodzie dopuszczone być nie mogą; natomiast „Komitet obchodu 3 Maja”, kierując się tradycyjną tolerancją, nie ma nic przeciwko  temu, żeby Polacy inowiercy, a więc i Polacy-żydzi, uczestniczyli w pochodzie, jako członkowie odpowiednich korporacji i stowarzyszeń polskich, do których należą. [„Kurjer Zagłębia” nr 100 z 3 maja 1916 r.]

3 maja, w pogodny świąteczny poranek, od wczesnych godzin na ulicach Sosnowca panował wielki ruch. Dawało się odczuć doniosłość dziejową nadchodzących wydarzeń. Ozdabiano balkony i okna emblematami w barwach narodowych, uzupełniając je elementami z zieleni naturalnej. Przy bramach i na dachach budynków wywieszano flagi w kolorach biało-czerwonych oraz czerwono-białych.
Kwestia układu kolorów umieszczonych na naszych symbolach narodowych została ostatecznie uregulowana prawnie, po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, na mocy ustawy uchwalonej 1 sierpnia 1919 r. przez Sejm Ustawodawczy.
Ulice wypełnione były młodzieżą spieszącą do szkół, skąd gremialnie miała ona udać się na poranne Msze św. do pobliskich świątyń. O godzinie 9.00 Eucharystię w kościółku kolejowym p.w. Najświętszego Serca Pana Jezusa sprawował jego rektor ks. Franciszek Raczyński, w kościele p.w. św. Tomasza Apostoła na Pogoni ówczesny proboszcz ks. kan. Stanisław Mazurkiewicz, na Starym Sielcu w kościele p.w. św. Barbary ks. proboszcz Jan Smużyński, natomiast w kaplicy nowosieleckiej parafii p.w. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny ks. proboszcz Kazimierz Mazurkiewicz. Ze świątyń  młodzież przemaszerowała do kościoła p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, gdzie wkrótce miały się rozpocząć centralne uroczystości.

[Młodzież maszerująca ul. Orlą, po zakończeniu porannej Mszy św. w kościele p.w. św. Tomasza Apostoła, w kierunku  miejsca rozpoczęcia uroczystości rocznicowych – kościoła p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.
Miejsce wykonania fotografii na mapie oznaczono symbolem aparatu z numerem 1.
Źródło: ze zbiorów Miejskiej Biblioteki Publicznej w Sosnowcu – Zagłębiowskiej Mediateki.]

 

O godzinie 10.00 w pięknie przystrojonej flagami i kwiatami świątyni rozpoczęła się uroczysta Msza św., którą odprawił proboszcz ks. kan. Antoni Bożek w koncelebrze z ks. Wacławem Bieleckim i ks. Hendrykowskim. Oficjalne delegacje stały w nawie głównej, natomiast pozostali uczestnicy uroczystości zgromadzeni byli w nawach bocznych. Uroczystą Eucharystię uświetnił śpiewem chór Towarzystwa Miłośników Sztuki Polskiej. Po udzieleniu przez głównego celebransa błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem, o godz. 11.30, pochód wyruszył ze świątyni, kierując się ulicami: Kowalską (obecnie Wyszyńskiego), Polną (Sienkiewicza), Starososnowiecką (Piłsudskiego), Główną (3 Maja), Fabryczną (Małachowskiego), Szenowską (1 Maja), Ludwika (1 Maja / Narutowicza), Hr. Renard (Narutowicza), Katarzyńską (Narutowicza / Staszica), Żelazną (nieistniejąca), Browarną, Nowopogońską i Orlą.

[Fragment „Planu miasta Sosnowca i osady Modrzejowa”  z naniesioną trasą pochodu i zaznaczonymi miejscami wykonania fotografii.
Źródło: Archiwum Państwowe w Poznaniu; w całości mapa prezentowana jest na stronie internetowej fotopolska.eu]

[Uczestnicy pochodu maszerujący ul. Starososnowiecką (obecnie Piłsudskiego).
Miejsce wykonania fotografii na mapie oznaczono symbolem aparatu z numerem 2.
Źródło: ze zbiorów Pałacu Schoena Muzeum w Sosnowcu.]

[Uczestnicy pochodu maszerujący ul. Główną (obecnie 3 Maja).
Miejsce wykonania fotografii na mapie oznaczono symbolem aparatu z numerem 3.
Źródło: „Obchód 125 Rocznicy Konstytucji 3 Maja w Sosnowcu” wydany nakładem „Iskry”, 1916; ze zbiorów Biblioteki Narodowej „Polona”.]

[Uczestnicy pochodu u zbiegu ulic: Modrzejowskiej i Fabrycznej (obecnie Małachowskiego).
Miejsce wykonania fotografii na mapie oznaczono symbolem aparatu z numerem 4.
Źródło: „Obchód 125 Rocznicy Konstytucji 3 Maja w Sosnowcu” wydany nakładem „Iskry”, 1916; ze zbiorów Biblioteki Narodowej „Polona”.]

 

Nadzór nad całością trasy uroczystego przemarszu sprawował Jan Kuczyński. Na czele jechało konno pięciu członków Straży Honorowej i trzech na rowerach. Tuż za nimi, niosąc sztandar, maszerował Stanisław Płodowski w asyście członków wydziału wykonawczego „Komitetu Obchodu 3 Maja” z prezesem Lucjanem Kreczmarem na czele. W dalszym ciągu maszerowali komendanci straży pożarnych w mundurach galowych, a za nimi przedstawiciele duchowieństwa: Jan Smużyński, Franciszek Rubik, Stanisław Mazurkiewicz, Franciszek Raczyński, Witalis Grzeliński, Kazimierz Mazurkiewicz, Wacław Bielecki, Marzec, Hendrykowski, Laogkamer, Rok, Piątkiewicz. Następnie dziesięciu weteranów powstania styczniowego z Konstantym Kaszyńskim na czele, żołnierze reprezentujący Legiony Polskie, grupa dzieci ubranych w polskie stroje ludowe oraz tysiące uczniów szkół początkowych.

[Uczestnicy pochodu maszerujący jedną z ulic miasta.
Fotografia wykonana w niezidentyfikowanym miejscu.
Źródło: „Obchód 125 Rocznicy Konstytucji 3 Maja w Sosnowcu” wydany nakładem „Iskry”, 1916; ze zbiorów Biblioteki Narodowej „Polona”.]

[Czoło pochodu na ul. Nowopogońskiej.
Miejsce wykonania fotografii na mapie oznaczono symbolem aparatu z numerem 5.
Źródło: ze zbiorów Pałacu Schoena Muzeum w Sosnowcu.]

[Uczestnicy pochodu maszerujący ul. Nowopogońską.
Miejsce wykonania fotografii na mapie oznaczono symbolem aparatu z numerem 5.
Źródło: ze zbiorów Pałacu Schoena Muzeum w Sosnowcu.]

[Dzieci ubrane w stroje ludowe podczas uroczystego pochodu.
Fotografia wykonana w niezidentyfikowanym miejscu.
Źródło: ze zbiorów Pałacu Schoena Muzeum w Sosnowcu.]

 

Za maszerującą młodzieżą żeńską i męską ze szkół średnich szły delegacje różnych instytucji społecznych, kulturalnych i dobroczynnych z Radą Opiekuńczą na czele, następnie członkowie straży pożarnych i przedstawiciele wielu stowarzyszeń robotniczych z orkiestrami. Kolumnę zamykał oddział strażaków, za którymi maszerowała  wielka rzesza uczestników uroczystości. Niesiono ogółem trzydzieści  chorągwi narodowych i kościelnych. Trwający trzy godziny pochód, maszerujący przy akompaniamencie dwóch orkiestr, dotarł do pogońskiej świątyni ok. godz. 14.30.

[Uczestnicy uroczystości  przed kościołem p.w. św. Tomasza Apostoła.
Miejsce wykonania fotografii na mapie oznaczono symbolem aparatu z numerem 6.
Źródło: „Obchód 125 Rocznicy Konstytucji 3 Maja w Sosnowcu” wydany nakładem „Iskry”, 1916; ze zbiorów Biblioteki Narodowej „Polona”.]

 

Tutaj po modlitwach duchowieństwa prezes „Komitetu Obchodu 3 Maja” Lucjan Kreczmar uroczyście przeciął wstęgę, odsłaniając pamiątkową tablicę umieszczoną na bocznej ścianie kościoła. Następnie główny celebrans ks. Jan Smużyński dokonał jej poświęcenia. Na zakończenie gremialnie odśpiewano pełniącą wówczas rolę hymnu narodowego pieśń „Boże coś Polskę”, po czym orkiestra odegrała „Jeszcze Polska nie zginęła”. Ks. Antoni Bożek zakończył uroczystości chrześcijańskim pozdrowieniem „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”, na co zgromadzony tłum odpowiedział „Na wieki wieków”. Uczestnicy rozchodzili się, wznosząc entuzjastyczne okrzyki: „Niech żyje Polska!”, „Niech żyje Naród polski!”, „Niech żyją wszystkie stany!”.

[Uczestnicy uroczystości podczas odsłonięcia tymczasowej tablicy pamiątkowej umieszczonej na bocznej ścianie kościoła p.w. św. Tomasza Apostoła na Pogoni.
Miejsce wykonania fotografii na mapie oznaczono symbolem aparatu z numerem 6.
Źródło: ze zbiorów Pałacu Schoena Muzeum w Sosnowcu.]

 

Na odsłoniętej właśnie, wykonanej z drewna,  tymczasowej tablicy umieszczono godło narodowe, a po jego obu stronach herby, jak to wówczas określano, czterech głównych miast Polski (od lewej): Warszawy, Krakowa, Poznania i Wilna. Konieczność umieszczenia na ścianie kościoła wykonanego z drewna pierwowzoru tablicy była uwarunkowana względami technicznymi. Zbyt krótki czas od podjęcia inicjatywy do terminu uroczystości rocznicowych nie pozwolił na jej wykonanie z materiału docelowego. Właściwą tablicę, wyrzeźbioną w białym kamieniu, wmurowano w roku następnym. Jej poświęcenia dokonał proboszcz tutejszej parafii ks. Franciszek Pędzich podczas obchodów kolejnej rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja, które odbyły się 6 maja 1917 r.
Widniał na nich napis następującej treści:

Przed Twe ołtarze zanosim błaganie
Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie!
Pamiątka uroczystego obchodu Konstytucji 3 Maja
w  Sosnowcu w roku krwawej wojny
1791              1916

[Współczesny wygląd tablicy pamiątkowej umieszczonej na bocznej ścianie kościoła p.w. św. Tomasza Apostoła na Pogoni.
Fotografia wykonana przez autora 2 lutego 2020 r.]

 

O dużym stopniu determinacji  okupanta, w kontekście niepowodzeń na frontach toczącej się wojny, świadczy fakt wyrażenia przez miejscowe władze zgody na umieszczenie wśród symboli miast herbu Poznania. Jak powszechnie wiadomo, Niemcy uzurpowali sobie bezwarunkowe prawo do tego polskiego miasta. Zaskakujący również jest fakt, że podczas II wojny światowej omawiana tablica nie podzieliła losu wielu innych miejsc pamięci zniszczonych wówczas przez okupanta, a to właśnie pogońska świątynia z końcem 1942 r., stała się ośrodkiem duszpasterstwa dla katolików narodowości niemieckiej z rezydującymi na terenie parafii księżmi pochodzenia niemieckiego. Z kolei umieszczony na niej herb Wilna mógł kilka lat później razić miejscowych dygnitarzy sprawujących władzę z nadania sowieckiego. Mimo upływu ponad stu lat, dwóch wojen światowych oraz okresu PRL-u, tablica nieprzerwanie spoczywa na swoim pierwotnym miejscu po dziś dzień. Niestety do dzisiaj nie została ujęta w Ewidencji Miejsc Pamięci Województwa Śląskiego sporządzonej przez Śląski Urząd Wojewódzki w Katowicach.
Według szacunków w manifestacji wzięło udział co najmniej trzydzieści tysięcy osób i pomimo to nie odnotowano żadnych niepokojących incydentów, co stało się zasługą Straży Honorowej, jej fachowości, zaangażowania i wzorowej służby oraz dojrzałości i odpowiedzialności społeczeństwa.
W uroczystościach uczestniczyły następujące grupy i organizacje: duchowieństwo, reprezentacja Legionów Polskich, Rada Powiatowa Opiekuńcza, Rada Miejscowa Opiekuńcza, Stowarzyszenie Robotników Chrześcijańskich, weterani powstania styczniowego, straże pożarne: Renardowska, Dietlowska, oraz Deichsla, Dom Ludowy, Wieczorne Kursy Rzemieślnicze, Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” z Sosnowca oraz Sielca, Chrześcijańskie Towarzystwo Dobroczynności, Towarzystwo Lekarskie, Stowarzyszenie Nauczycielstwa Polskiego, Towarzystwo Rozwoju Przemysłu i Handlu, Stowarzyszenie Handlowców, Sekcja Wzajemnej Pomocy, Sekcja Niesienia Pomocy Rzemieślnikom, Sekcja Pomocy Głodnym, Sekcja Rozdawnictwa Odzieży, Sekcja Przytułków i Ochron, Gimnazjum Realne w Sielcu, Szkoła Handlowa Męska w Sosnowcu, Szkoła Żeńska Siwikowej, Szkoła Żeńska Rzadkiewiczowej, Szkoła Żeńska Podkajowej, Szkoła Realna Araszkiewicza, szkoły ludowe, cechy: rzeźników piekarzy, ślusarzy, stolarzy, skórników, Związek Górników, Związek Robotników Przemysłu Żelaznego, Stowarzyszenie Majstrów Fabrycznych, Stowarzyszenie Druciarzy i Liniarzy, Komitet Żywnościowy, Towarzystwo Krajoznawcze, Towarzystwo Wpisów Szkolnych, Towarzystwo Miłośników Sztuki Polskiej, Towarzystwo „Światło”, Towarzystwo „Przyszłość”, skauci oraz Kursy Wieczorne Ludowe.
Jako dopełnienie obchodów narodowego święta, w godzinach popołudniowych miały odbyć się zapowiedziane wcześniej liczne odczyty, których tematem miała być Konstytucja 3 Maja.

  1. Teatr zimowy (ul. Teatralna) o godz. 4-ej po południu p. Eustachy Rudziński.
  2. Teatrzyk „Zacisze” (ul. Iwangrodzka) o godz. 5-ej p. Jan Kiesewetter.
  3. Dom Stowarzyszenia Robotników Chrześcijańskich (ul. Kościelna) o godz. 5-ej p. Antoni Skrzynecki.
  4. Dom Ludowy (ul. Jasna Nr. 23) o godz. 5-ej po poł. p. Feliks Chiczewski.
  5. Polskie gimnazjum realne w Sielcu o godz. 5-ej p. Witold Słomczyński.
  6. Dom Związku Żelaznego na Pogoni o godz. 4-ej p. Józef Ankiewicz.
  7. Wieczorne kursy ludowe (ul. Starososnowiecka Nr. 10) o godz. 4-ej p. Marja Zaleska.
  8. Na kopalni „Wiktor” w Milowicach o godz. w pół do 4-ej p. Józef Pietrzyk. [„Kurjer Zagłębia” nr 100 z 3 maja 1916 r.]

Niestety część odczytów nie mogła być wygłoszona wskutek utrudnień ze strony władz okupacyjnych.

[…] Sekcja Odczytowa postanowiła zorganizować 8 odczytów i 1 pogadankę dla dzieci.
W dniu 1 maja prezydjum Komitetu zażądało skrótów odczytów dla przedstawienia ich władzom; skróty te niezwłocznie złożono. Nazajutrz Sekcja została zawiadomioną, że odczyty winny być przedstawione policji nie w skróceniu, ale w całości. Dla dokonania tego pozostawiony był termin zaledwie kilkugodzinny. Natychmiast zwołano posiedzenie prelegentów, na którem przedstawiono tylko 3 gotowe odczyty — te wypadło przedstawić policji i tylko te odczyty mogły być następnie przez wszystkich prelegentów wygłaszane. Na skutek tego nastąpiły zmiany w składzie prelegentów Sale naogół były dobrze napełnione, co nabiera większej wagi wobec późnego zakończenia pochodu i ogólnego znużenia fizycznego ludności
. […] [„Kurjer Zagłębia” nr 113 z 20 maja 1916 r.]

Również zaplanowana pogadanka dla dzieci ostatecznie nie doszła do skutku. Oto jej zapowiedź.

Oprócz tego w „Oazie” (ul. Główna naprzeciwko dworca W.- W.) o godzinie wpół do 4-ej po południu p. Zofia Kulińska wygłosi pogadankę dla dziatwy ulicznej, nie uczęszczającej do szkół. Po pogadance nastąpi demonstrowanie obrazu „Kościuszko pod Racławicami”. Wstęp na odczyty i na pogadankę wolny, bez biletów. Dla zapewnienia sobie miejsca trzeba przyjść wcześniej. [„Kurjer Zagłębia” nr 100 z 3 maja 1916 r.]

Niewątpliwie najważniejszym wydarzeniem będącym zwieńczeniem świątecznego dnia był, zorganizowany przez Towarzystwo Miłośników Sztuki Polskiej, specjalny program okolicznościowy pt. „Wieczór”. Wieczornica odbyła się w sali ówczesnej siedziby Związku Żelaznego (w okresie PRL-u Kino „Metalowiec”) mieszczącej się w budynku przy ul. Mariackiej na Pogoni.

Tak licznego zebrania jak w dniu wczorajszym sala Związku żel. na Pogoni chyba nigdy nie mieściła. Bilety na wieczornicę już na dzień przedtem były wyprzedane. Wiele osób nabyło miejsca dodatkowe w ostatniej chwili.
Po pięknem przemówieniu p. Płodowskiego, kiedy zerwały się oklaski, okrzyk radosny obił się o ściany wielkiej sali: Niech żyje niepodległa Polska! powtórzony kilkakrotnie. Nastrój potężniał, rósł. W piersi zagrały surmy zwycięskie. To nic, że wojna, że klęski,
że głód i śmierć — wszystko nic. Polska — wielka rzecz. Nie damy się — czytałeś w każdej twarzy. Myśl, która modliła się rano
w świątyni pańskiej, w uroczystym szła przez miasto orszaku…
Pieśnią wielką rozpoczął chór Tow. Miłośników właściwy program. Chór popisał się, jak zwykle, bardzo dobrze. Jednego tylko nie rozumiemy, dlaczego zarówno hymn „Boże coś Polskę” jak i „Z dymem Pożarów” śpiewany w końcu, zostały trochę zmodernizowane. Należało przecież, kiedy jak kiedy, ale w takiej chwili uszanować tradycję.
Kompozycja prof. Obuchowicza nagrodzoną została prawdziwą burzą oklasków — autor wywoływany kilkakrotnie na scenę.
Dwa fragmenty z Wesela Wyspiańskiego dopełniały programu. Scena ze Stańczykiem i Dziennikarzem oraz scena z Gospodarzem
i Wernyhorą, w końcu z Jaśkiem. Obie sceny wypadły silnie. Mocne słowa poety padały ze sceny, bijące aktualnością, mocą wewnętrzną silne. Wszyscy trzej wykonawcy pp. Vorbrodt, Jura i Pachelski wywiązali się wspaniale.
W końcowej scenie p. Vorbrodt zrobił swoim wielbicielom prawdziwą niespodziankę nowym rodzajem gry, postacią Jaśka tak żywą
i tak wierną, że publiczność była zachwycona. 
[„Kurjer Zagłębia” nr 101 z 5 maja 1916 r.]

Zgodnie z apelem wystosowanym przez organizatorów w dniu obchodów wiele fabryk oraz sklepów, których właścicielami byli Polacy było zamkniętych. Odświętnie udekorowane ulice miasta do późnych godzin nocnych wypełnione były tłumem spacerujących mieszkańców chcących jak najdłużej cieszyć się tą niecodzienną i podniosłą atmosferą.
Na fali wzbudzonego społecznego i narodowego entuzjazmu, podejmowane były różnego rodzaju inicjatywy.

Dla upamiętnienia obchodzonej w dniu 3 Maja rocznicy Konstytucji, cechy rzemieślnicze, jak również nie mający swoich cechów, lub stowarzyszeń, rzemieślnicy dzień ten uroczysty upamiętnili w następujący sposób.
Cech ślusarzy. Jeden z najstarszych w Królestwie. W posiadaniu jego znajduje się pieczęć pamiątkowa z czasów zależenia pierwszych cechów w Królestwie. — Na uroczystość obchodu sprawiono sztandar cechowy z inicjałami cechowymi z jednej strony i białym Orłem na tle amarantowem z drugiej. Chorągiew ta znajduje się u starszego majstra w Będzinie.
Stolarze, niemający swego cechu, na uroczystość narodową sprawili również chorągiew z odpowiednimi inicjałami i postanowili dla upamiętnienia uroczystości obchodu z inicjatywy p. Wałkowskiego założyć stowarzyszenie stolarzy.
Związek ogrodniczy ma powstać w naszem mieście z inicjatywy p. Józefa Skowrońskiego (ogrodnika fachowca).
Fryzjerzy. Wśród fryzjerów powstał projekt założenia stowarzyszenia o charakterze wzajemnej pomocy. [„Kurjer Zagłębia” nr 108
z 14 maja 1916 r.]

Z zawodu szewców. Dla upamiętnienia rocznicy konstytucji 3 maja majstrowie szewcy sprawili dla związku swego kosztem 100 rb. sztandar z inicjałami i Białym Orłem. [„Kurjer Zagłębia” nr 109 z 16 maja 1916 r.]

Spełniając uchwałę „Komitetu Obchodu 3 Maja”, prezydium ustaliło treść depeszy adresowanej do przebywającego na emigracji w szwajcarskiej miejscowości Vevey Henryka Sienkiewicza.

Za wierną, niezmordowaną służbę dla Ojczyzny w ciężkiej do dziś, a da Bóg — lepszej doli przyszłej, ślemy Czcigodnemu Mistrzowi
w 70 tą rocznicę urodzin wyrazy hołdu i gorące życzenia długich lat pracy na chwałę Imienia polskiego. 
[„Kurjer Zagłębia” nr 117
z 25 maja 1916 r.]

W pełni świadomi doniosłości minionych wydarzeń, organizatorzy zadbali o odpowiednie ich udokumentowanie. W jednym z numerów czasopisma wystosowano następujący apel.

O fotografje z obchodu. P. Michael, sekretarz komitetu obchodowego 3 maja zwraca się za naszem pośrednictwem do tych wszystkich osób, które w godzinach przeciągania pochodu przez ulice miasta, czyniły zdjęcia fotograficzne, aby zechciały łaskawie zaofiarować do akt pamiątkowych odbitki poczynionych zdjęć. Przesyłać można wprost na ręce p. Michaela. Tow. Renard, kop. Ludwik, lub też za naszem pośrednictwem. Nie wątpimy, że nikt z pośród interesowanych nie zechce odmówić sekretarzowi komitetu obchodowego w pięknem uzupełnieniu akt pamiątkowych. Z fotografjami zachowane zostaną nazwiska ofiarodawców. [„Kurjer Zagłębia” nr 102 z 6 maja 1916 r.]

Wydarzenia sprzed 104 lat były wyrazem narodowej, katolickiej oraz państwowotwórczej świadomości miejscowego społeczeństwa. W znacznym stopniu przeczy to torii, mocno promowanej szczególnie w okresie PRL-u, a pokutującej do dziś, jakoby działania na rzecz odzyskania przez Polskę niepodległości w Zagłębiu Dąbrowskim były prawie wyłącznie domeną środowisk lewicowych. Ugruntowany wówczas stereotyp naszego regionu jako tzw. „Czerwonego Zagłębia” jest w znacznej mierze krzywdzący. Podsumowując, można śmiało stwierdzić, że idea niepodległej Ojczyzny była wówczas mocno zakorzeniona wśród miejscowej ludności odważnie manifestującej swoje poglądy.

 

                                                                                                                                                                                              Adam Gołębiowski

Bear