Nierówna walka z demografią
Sosnowiec jest jednym z najszybciej wyludniających się miast polskich. Problem jest złożony, nie można go wyjaśnić jednym krótkim zdaniem, czy też szybko go naprawić. W naszym mieście podejmowane są jednak próby odwrócenia lub choć wyhamowania tego niepokojącego trendu. Ostatnio pojawił się nawet program zakładający możliwość uzyskania poza kolejnością przez najzdolniejszych absolwentów mieszkań z zasobów gminy Sosnowiec.
Oczywiście chodzi tylko o najem, ale to i tak sprawia, że już teraz zainteresowanie tym pomysłem jest duże. Miejmy nadzieję, że kryteria przyznawania tych mieszkań będą jasne i czytelne. Innym pomysłem są karty rabatowe na imprezy organizowane przez placówki miejskie. Być może do tej akcji włączą się również podmioty prywatne. Czy to wystarczy? Z całą pewnością nie.
Jest tylko jedna rzecz, która może przyciągnąć do Sosnowca mieszkańców i zatrzymać tych już spakowanych. To praca. To ona sprawiła, że do naszego miasta m.in. w latach 70-tych napłynęły tysiące nowych mieszkańców. To ona dała im szansę na stabilizację, zdobycie mieszkania i założenie rodziny. To w końcu ona sprawiła, że po latach pracy mają dziś godne emerytury i mogą pozwolić sobie na powrót w miejsca skąd niegdyś przyjechali do Sosnowca. Tych mieszkańców już nie zatrzymamy, bo oni kierują się sentymentem, bo oni mimo iż żyli w mieście Kiepury przez 30-40 lat nadal nie czują, że są stąd. W Sosnowcu możemy za to zatrzymać ich dzieci, tych dwudziesto, trzydziesto i czterdziestolatków, którzy urodzili się tu i dorastali na sosnowieckich podwórkach. Aby jednak ich zatrzymać potrzebna jest dla nich praca. Musimy całą energię włożyć w pozyskiwanie inwestorów, a także funduszy europejskich na inwestycje w naszym mieście. Sosnowiec nie może być tylko sypialnią dla pracowników zakładów z Katowic, czy Dąbrowy Górniczej. Miejsca pracy muszą powstać tu. I to jest priorytet w kwestii pozyskiwania i zatrzymywania mieszkańców, tylko tak możemy wstrzymać spadek liczby mieszkańców Sosnowca. Nierówna walka z demografią wymaga odważnych kroków rządzących.
Na koniec jeszcze jedna ciekawostka. Przedstawiciele władz naszego miasta niejednokrotnie prezentowali pogląd, że jeżeli w Sosnowcu będzie więcej imprez o charakterze rozrywkowym to przyciągnie to nowych mieszkańców. Obawiam się, że te dwie sprawy nie korespondują ze sobą aż tak mocno. Uważam, że nawet gdyby codziennie w “Muzie” występował np. Zbigniew Wodecki to w mieście nie przybędzie ani jednego mieszkańca więcej, no chyba, że w Sosnowcu zdecyduje się zamieszkać Pan Zbyszek, żeby mieć bliżej do pracy w “Muzie”. Tym samym wracamy do punktu wyjścia – by zamieszkać w naszym mieście potrzebna jest praca…
[PP]