Będzie kolejka wąskotorowa, szyb widokowy, a może coś jeszcze?
Nie ustają echa konferencji w sprawie zagospodarowania terenów po byłej kopalni węgla kamiennego “Kazimierz-Juliusz”. Jako, że zorganizowana w MDK “Kazimierz” konferencja zakończyła się sukcesem grupy inicjatywnej, która ją zorganizowała wielu lokalnych polityków już próbuje sobie przypisać ten sukces. Pytanie tylko gdzie byli, gdy mieszkańcy Kazimierz Górniczego przez wielu wyśmiewani zaczynali nagłaśniać pomysł utworzenia skansenu górniczego.
Nie od dziś wiadomo, że sukces ma wielu ojców, a porażka jest sierotą. Dlatego też nikt kilka lat temu nie chwalił się, gdy podjął decyzję w sprawie zamknięcia kopalni “Niwka-Modrzejów”. Dodajmy kopalni, która mogła pracować być może nawet do dziś. Nikt nie opowiadał jak doprowadził do zamknięcia innych dużych zakładów na terenie miasta, czy do sprzedawania nowych maszyn w cenie złomu. Nie ma też ojca to co niszczeje. W przypadku pomysłu skansenu górniczego do ojcostwa przyzna się jeszcze niejeden i to bez badań DNA. Dlaczego? Bo sukces ma wielu ojców, ale też dlatego że trwa kampania wyborcza, w której startuje wielu lokalnych polityków, a hasło “to dzięki mnie uratowano dziedzictwo zagłębiowskich kopalń” robi wrażenia. Wróćmy jednak do samej konferencji.
Większość z zaproszonych gości zjawiła się jeszcze przed jej rozpoczęciem. O bardzo poważnym charakterze spotkania świadczyła też liczna delegacja władz miasta na czele z prezydentem Arkadiuszem Chęcińskim. To on zdaniem wielu był najważniejszym gościem konferencji, mimo iż na sali zasiedli m.in. zagłębiowscy posłowie. Obecność prezydenta i jego przyszła rola w tworzeniu skansenu górniczego jest bowiem kluczowa. To z “poziomu miasta” trzeba będzie znajdować środki na w pierwszej kolejności zabezpieczenie, w drugiej przygotowanie do uruchomienia i w znacznym stopniu do utrzymania obiektów. Rolą miasta będzie również pozyskiwanie zewnętrznych środków ze źródeł wojewódzkich, krajowych oraz europejskich. Po powitaniu gości nastąpiło krótkie nakreślenie idei, która skupiła wokół siebie tak wielu mieszkańców Sosnowca. Przemawiali m.in. Łukasz Krawiec, Grzegorz Meler oraz Dariusz Jurek – których potocznie nazwano sygnatariuszami listu intencyjnego. Piersi dwaj panowie skupili się na historii i znaczeniu kopalni w tej dzielnicy. Prezes Stowarzyszenia Forum dla Zagłębia Dąbrowskiego Dariusz Jurek nawoływał do przejęcia tej inicjatywy przez miasto, gdyż to ono dysponuje odpowiednimi środkami do realizacji celu. Podkreślił, że na pewnym etapie działalność społeczników się kończy. Nie zgodził się z tym prezydent Chęciński, który powiedział, że rola społeczników jego zdaniem nie kończy się nigdy i chce wraz ze wspomnianym stowarzyszeniem oraz powstającym właśnie Stowarzyszeniem Rozwoju Kazimierza Górniczego współpracować na rzecz skansenu.
Prezydent przedstawił idee funkcjonowania skansenu górniczego opartą na kolejce wąskotorowej. Jak podkreślił poczyniono już wiele kroków w celu zabezpieczenia jej elementów. Oprócz tego w skład obiektu miałby wejść conajmniej jeden budynek kopalni, a także jedna w wież wyciągowych, na której ulokowany zostanie punkt widokowy. Te propozycje nazwano planem minimum, który zdaje się być przy odpowiednich wysiłkach władz miasta planem realnym. Przeciwstawieniem tego planu był plan maksimum zaproponowany przez jednego z prelegentów, Edward Wieczorek który zachwalał pomysł utworzenia “ścieżki węgla”, czyli trasy jaką przebywa węgiel od momentu pojawienia się na powierzchni do momentu załadunku na wagony. Niestety ten pomysł ma małe szanse na realizację, mimo iż byłby unikatowy w skali kraju. W kuluarach wielu mówiło, iż są już chętni na zakup sortowni, która miałaby być głównym elementem “ścieżki węgla”. Kolejni prelegenci nie mieli złudzeń co do potrzeby utworzenia skansenu, jednak skutecznie sprowadzili na ziemię wszystkich, który liczyli, że choć kawałek trasy podziemnej uda się udostępnić turystom. Jak się dowiedzieliśmy takie atrakcje w całej Europie można spotkać tylko w trzech obiektach. Koszt udostępnienia podziemnych korytarzy w naszych warunkach jest ogromny.
Po wystąpieniu prelegentów głos zabrali uczestnicy konferencji, m.in. posłowie, lokalni politycy, delegaci kilku instytucji oraz mieszkańcy Sosnowca. Smutnym jest fakt, że tych ostatnich na konferencji pojawiło się tylko kilkunastu. Jak wyjaśnił nam jeden z mieszkańców Kazimierza Górniczego tym ludziom już tyle razy coś obiecano i nie spełniono tych obietnic, że oni już nie ufają politykom i urzędnikom.
Nam się wydaje, że jednak idea skansenu trafiła do serca władz naszego miasta i mamy nadzieję, że wspólnymi siłami, w ciągu najbliższych kilku lat powstanie tu atrakcja turystyczna, która rozsławi nasze miasto na cały kraj, a może nawet Europę. Głęboko w to wierzymy.
Dodajmy, że konferencja nie odbyłaby się w tej formie i z takim rozmachem, gdyby nie finansowe wsparcie Pana Piotra Hałasika oraz kilku innych osób.
[PP]