Zawsze Wierna Sekcja Piaski
Są jedną z najbardziej rozpoznawalnych grup kibiców Zagłębia Sosnowiec. Znakomicie zorganizowani, ubrani w barwy naszego klubu, zawsze wierni Zagłębiu, obecni zarówno na Ludowym jak i na wyjazdach. “Sekcja Piaski”, bo o nich będzie tu mowa to kibice nowej generacji, tacy jakich chciałby każdy klub. Przedstawiciele “Sekcji Piaski” zgodzili się z nami porozmawiać.
– Narażę się już na samym początku. W waszym logo są wiśnie, czy czereśnie?
– Częścią logo naszej ekipy są wiśnie. Ich losy wpisane są w historię Sekcji od samego początku istnienia grupy. Wisienki pojawiły się na pierwszym oficjalnie wydanym gadżecie, którym był szalik. Zarówno kiedyś, jak i dziś są symbolem tych najaktywniejszych i najbardziej działających fanów. Dlaczego akurat ten owoc ? Był on w latach 90-tych głównym składnikiem trunków, którymi (w dość dużych ilościach) raczyli się ówcześni założyciele Sekcji.
– Co kibic Zagłębia powinien wiedzieć o Sekcji Piaski? Ilu jest członków, kiedy powstała, jakie były początki Sekcji i jakie cele sobie stawia?
– Nasza grupa powstała w 1998 roku. Mimo, iż jesteśmy mieszkańcami dzielnicy Czeladzi, fanatykom z Piasków zawsze bliżej było na Ludowy, niż na ulicę Sportową w ,,naszym” mieście. By podkreślić naszą sympatię, a delikatnie mówiąc niechęć, nie tylko do miejscowej drużyny, ale i jej kibiców, kilku zapalonych fanów postanowiło zebrać wszystkich miłośników futbolu z Piasków w jedną grupę, której nadali nazwę ,,Sekcja Piaski – Wyznawcy Zagłębia”. W tamtym okresie na linii Sekcja Piaski – CKS Czeladź panowała spora nienawiść. Wszystkie spotkania obu grup obfitowały w wiele ciekawych sytuacji. Obecnie przyjaźni nie ma, ale nie ma też takich akcji jak jeszcze kilka lat temu. Na chwilę obecną liczba osób utożsamiających się z grupą liczy ok. 40 osób. Tych starających się ,,być wszędzie” i ,,działać zawsze” jest ok. 15-20. Obecność nieokrzesanej, pełnej niespożytej energii młodzieży, głównie w wieku 17-22 l. powoduje, iż starszym, którzy wydawać by się mogło życie na kibicowskim szlaku mają już za sobą, chce się nadal działać. Młodych natomiast motywuje do działania obecność jak i fakt, że zawsze mogą liczyć na swoich starszych kolegów. Jedni napędzają drugich do działania i funkcjonuje to dość sprawnie w obie strony. Status, wykształcenie czy wiek – nic nie przeszkadza nam, byśmy byli dla siebie dobrymi przyjaciółmi. Łączy Nas klub, któremu kibicujemy- ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC !
– „Sekcja Piaski” jest jedną z grup kibiców, która zdecydowanie zaprzecza wizerunkowi kibica przyjętemu w oficjalnych mediach. Przede wszystkim jesteście kibicami Zagłębia, którzy wspierają swój klub poprzez m.in. dbanie o jego dobry wizerunek. Na czym to polega?
– Stawiamy sobie cele, które konsekwentnie realizujemy. Najważniejszym naszym założeniem jest sławienie dobrego imienia klubu Zagłębie Sosnowiec i wszystkiego co z nim związane. Walczymy ze stereotypem, który kreują media, a dość łatwo przyswaja go opinia publiczna. Jesteśmy zaprzeczeniem tego, że kibic to bandyta, łysy osiłek z powiązaniami mafijnymi. Staramy się poprzez różne akcje na dzielnicy dotrzeć do młodych miłośników sportu, a szczególnie piłki nożnej. Pokazujemy młodym ludziom, że zarówno spotkania we wspólnym gronie, z ludźmi których łączy wspólna pasja i sport, nie powinny być traktowane jako któraś tam atrakcja z rzędu. Mimo tego, że żyjemy w czasach pełnych materializmu szerzymy ideały, które pokazują, że dla nas liczy się ,,być” a nie ,,mieć”. Jest nam o tyle łatwiej, iż w naszej grupie nie brakuje osób czynnie uprawiających dyscypliny sportowe i są one ,,żywym” przykładem tego, że sport jak i działanie w jednej drużynie pomaga w pokonywaniu własnych słabości.
– Angażujecie się też w akcje charytatywne. Widziałem, że prowadziliście zbiórkę dla naszych rodaków ze wschodu. Czy chętnie bierzecie udział w takich inicjatywach?
– Staramy się udzielać w różnego typu akcjach charytatywnych na miarę naszych możliwości. Zazwyczaj jedynym ograniczeniem są finanse, bo chęci i zapału nikomu tu nie brakuje. Zwykle wygląda to tak, że ktoś wychodzi z inicjatywą, pomysłem i niemal zawsze znajduje się kilka innych osób, które chętnie pomogą mu wcielić plan w życie, napędzając przy tym do działania kolejne osoby. I tak przy akcjach (głównie tych charytatywnych) bywa , że pomysł jednej osoby, zamienia się w zaangażowanie i działanie większości lub niemal całej grupy.
– Doszło do takich paradoksów, że to kibice piłkarscy muszą dziś przypominać o historii naszego kraju, wspominać walkę narodowo-wyzwoleńczą, walczyć o pamięć i świadomość młodszych pokoleń. Jak myślicie dlaczego odpowiednio powołane do tego instytucje nie zajmują się tym należycie?
– Dlaczego paradoksów ? W byciu kibicem wpisane jest przywiązanie do swojego podwórka, dzielnicy czy regionu, a co za tym idzie, jego historii, tradycji. Mówimy to, co myślimy, staramy się postępować w sposób honorowy. Wychodzimy z założenia , iż wbrew pozorom wiele zależy od nas i tego jak postępujemy. Chcemy wychowywać się w duchu patriotyzmu, poszanowania honoru do Ojczyzny. Zdajemy sobie sprawę, że każdą cześć naszego życia dopadł kapitalistyczny wyścig. Nam w tym wszystkim pozostaje mieć nadzieję, że wartości które nami kierują, będą przekazywane z pokolenia na pokolenie. Co do drugiej części pytania. Według nas wszystko tonie w urzędowym bałaganie i bierności. Czczenie Pamięci Bohaterów nie jest na tyle medialne , by politykom, urzędnikom opłacało się angażować czas i środki. Do tego wszystkiego dochodzi fakt, iż coraz więcej młodych ludzi nie czuje przywiązania do korzeni, nie interesuje ich historia. Niemniej jednak nie czujemy się zniechęceni sytuacją. Jeśli o ludziach takich jak rtm. Pilecki, major Łupaszko nikt nie będzie pamiętał, to czy ktoś kiedyś będzie pamiętał o tym , że kiedyś gdzieś tam istniała jakaś Sekcja?
– Czy „Sekcja Piaski” wzoruje się na jakiejś grupie kibiców, czy wypracowała sobie swój własny styl?
– Nie staramy się nikogo naśladować. Kibicowskim światem tak naprawdę nie rządzi nikt, on rządzi się własnymi prawami. Istnieją niepisane, powszechnie stosowane przez większość kibiców zasady, wytyczające granice postępowania. Jest to swego rodzaju ,,kibicowska etyka”, której i u nas się przestrzega. Staramy się przy tym wszystkim być sobą i podążać szlakiem, który sobie sami wytyczyliśmy.
– Nie muszę chyba pytać czy współpracujecie z innymi grupami sympatyków Zagłębia?
– Zawsze możemy liczyć na pomoc kibiców Zagłębia z Będzina, a także najstarszej dzielnicy Sosnowca- Pogoni. Ostatnimi czasy praktycznie podczas każdej naszej akcji wspierał nas ktoś spoza Piasków. Nie możemy też nie wspomnieć o kolegach z Zagórza. Dzięki ich pomocy widać na Piaskach efekty akcji ,,malujemy dzielnice”. Można powiedzieć, że staramy się z innymi grupami sympatyków Zagłębia tworzyć stadionowe oblicze Polski. W ramach szeroko rozumianej współpracy, wspólnie poświęcamy swoje życie tworzeniu krytykowanej przez wszystkich subkultury.
– Niektórzy uważają, że pokazy pirotechniczne powinny być dozwolone podczas meczów, a karane surowo powinno być tylko niewłaściwe ich stosowanie, czyli na przykład rzucanie racę na boisko, czy w tłum kibiców. Czy sekcja ma jakąś sprecyzowaną opinię na ten temat?
– Pokazy pirotechniczne były dozwolone do około 2007 roku. Nikt nie robił problemów kibicom pod warunkiem, że nic nie latało na murawę, czy też między trybunami. Ale to już niestety historia. Fala awantur na stadionach nie tylko odbiła się głośnym echem w mediach, ale również wywołała ogólną dyskusję o ,,stadionowych bandytach”. Mimo, że w polskich warunkach udział pirotechniki w awanturach był marginalny, przy okazji walki ze stadionowym chuligaństwem i ten aspekt życia kibicowskiego postanowiono zaostrzyć. Nasza grupa często używa pirotechniki, czy to podczas imprez, które organizujemy, czy do filmów, zdjęć, które wykorzystujemy potem jako zapowiedzi zachęcające do przyjścia na mecz. Podczas obchodów 15-lecia naszej grupy pirotechnika paliła się nawet przy scenie, na której odbywał się w tym czasie koncert. Jeden z naszych kolegów z pomocą pirotechniki dał do zrozumienia swej kobiecie, że chciałby z nią być dłużej. Mimo, iż cały czas podejmuje się rozmowy, zdajemy sobie sprawę i ubolewamy, że pokazy pirotechniczne nie prędko wrócą na nasze stadiony, przynajmniej nie w formie legalnego odpalania. Dzisiejszym władzom piłkarskim kibic zaangażowany nie pasuje. Dla takich na trybunach nie ma miejsca, a przynajmniej nie powinno być, tak jak dla fanatyzmu czy ruchu ultras. Kibic powinien być jedynie konsumentem. Z ludzi wolnych próbuje zamieniać się nas w bezmyślne kukły, bez swojego zdania, nad którymi całkowicie czuwa i panuje stadionowy monitoring. My w tym wszystkim nadal będziemy trwać przy swoich przekonaniach: ,,Stadion to nie teatr, impreza sportowa to nie przedstawienie i nie tylko wrażenia artystyczne z murawy się liczą”.
– Jak układa się Wasza współpraca z obecnymi władzami Zagłębia?
– Współpraca z obecnymi władzami Zagłębia to niebo, a ziemia w porównaniu z tym, co było za kadencji poprzednich włodarzy klubu. Wszystkie akcje promocyjne, które organizuje klub nie omijają i naszej dzielnicy. Nie chodzi tu tylko o takie drobiazgi jak podpisanie piłek przez piłkarzy na potrzeby jednej z naszych akcji, czy o plakaty, które dostajemy, by móc za ich pośrednictwem na dzielnicy zapraszać i informować o zbliżającym się meczu. Gdy wspieraliśmy aktywnie nasz lokalny klub władze Zagłębia skontaktowały się z działaczami drużyny ,,Górnika” Piaski dogadując się w sprawie zmiany godzin rozegrania kilku pojedynków na Piaskach, by te nie pokrywały się z ważniejszymi meczami Zagłębia w Sosnowcu. Przy okazji tematu współpracy, warto również podkreślić o pomocy, na jaką możemy liczyć ze strony przedstawicieli kibiców Zagłębia działających ,,przy klubie”. Między innymi przy podziale biletów na wyjazdy, szczególnie gdy jest ich ograniczona ilość – zawsze możemy liczyć na pulę dla osób z naszej grupy. Podsumowując współpraca układa się bardzo dobrze. Mimo, że nie stanowimy najliczniejszej grupy na Zagłębiu, nie jesteśmy ani my, ani nasza dzielnica, pomijani, gdy organizuje się cokolwiek przez działaczy najważniejszego klubu w naszym regionie.
– Jak oceniacie aktualną drużynę Zagłębia, na co stać naszych zawodników w tym sezonie?
– Mimo słabej poprzedniej rundy ta jest bardzo dobra. Zaangażowania i ambicji nie można odmówić nikomu w drużynie. “Rycerze wiosny”, tak jak rok temu dali nam nadzieję, że w tym roku mogą wywalczyć awans do I ligi. Na 11 ostatnich meczy przegrali tylko 1 z liderem z Głogowa. Widać, że trener Smyła wraz z całym sztabem szkoleniowym poukładał grę zespołu. Wyeliminowano ubiegłoroczne błędy, w których Zagłębie traciło prowadzenie w ostatnich minutach gry. Cieszy fakt, iż każda stracona bramka działa na drużynę na tyle mobilizująco, że potrafi się ona nie tylko podnieść ale i wywalczyć korzystny wynik. Takich meczów, pełnych walki i emocji brakowało na Ludowym. Na “plus” zmieniło się również wykonywanie stałych fragmentów gry z którymi do niedawna był problem. Z naszego kibicowskiego punktu widzenia cieszy również fakt, że piłkarze zawsze przychodzą podziękować za doping na meczach u siebie czy na wyjazdach, gdzie potrafią przejść przez kordon ochroniarzy i podziękować osobom, którym nie było dane wejść na sektor gości i zostali pod bramą. Można powiedzieć, że w końcu mamy drużynę z charakterem. Uważamy, że naszą drużynę stać w tym sezonie na awans do 1 ligi, co udowadnia ich postawa na boisku. Awansu życzymy nam i wszystkim sympatykom Zagłębia.
– Czy „Sekcja Piaski” chciałaby coś przekazać czytelnikom 41-200.pl?
– Zdajemy sobie sprawę, że nie prędko w TV czy innych mediach pojawi się dokument o nas, prawdziwych kibicach, co pomogło by zmienić podejście ludzi do naszego hobby. Dlatego też czytelników 41-200.pl zachęcamy do osobistej wizyty na meczach naszego Zagłębia. Nie tylko po to, by przekonać się, że takie cechy jak wierność, solidarność, poświęcenie dziś spotkać można głównie na stadionach, ale również by każdy mógł się przekonać jak bardzo nieprawdziwe i zakłamane w opinii publicznej panuje przekonanie, że na mecze chodzimy tylko po to, by się bić, a piłka nożna i drużyna są ostateczną rzeczą, jaka nas interesuje.
– Dziękujemy za rozmowę i do zobaczenia na stadionie.
[PP]