Cafe pod Migawką z Markiem Wesołowskim

Już najbliższą sobotę w Centrum Informacji Miejskiej odbędzie się kolejne spotkanie pasjonatów fotografii organizowanie przez nieformalną grupę fotograficzną 4photo. Sobotnie spotkanie jest już czwartym, poprzednie trzy uświetnili swoją obecnością kolejno Stanisław Michalski, Józef Wolny i Marcin Jochimczyk. Tym razem gościem specjalnym będzie Marek Wesołowski. O sobotnich spotkaniach rozmawiamy z Piotrem Łatachą z grupy fotograficznej 4photo.

-Przed nami czwarte już spotkanie w ramach “Cafe pod Migawką”. Czy mógłbyś powiedzieć skąd wziął się pomysł takich spotkań?

-Zeszły rok obfitował w wystawy, realizowaliśmy projekt z okazji 110 lecia Sosnowca, w tym roku chcieliśmy troszkę odejść od formy prezentacji swoje twórczości i zrobić coś dla innych początkujących i zaawansowanych pasjonatów fotografii. Jest w naszym regionie organizowanych dużo spacerów fotograficznych, więc ten temat jakoś byłby kopiowaniem, a my chcieliśmy zrobić coś nowego i tak się wykluł pomysł spotkań, najpierw tylko spotkań bez nazwy, mała burza mózgów i powstało Cafe Migawka.

-Wydaje mi się, że podczas Waszych spotkań z fotografią niewielkie w sumie Centrum Informacji Miejskiej zachowuje się jakby było z gumy. Każdy chętny zostanie wpuszczony, a mimo to nadal jest wrażenie kameralności i intymności tych spotkań. Czy wybór miejsca w którym odbywa się “Cafe pod Migawką” był zamierzony?

-Wybór miejsca od początku był zamierzony. Współpracujemy z CIM-em od samego początku i inne miejsce nie wchodziło tutaj pod uwagę. Tak CIM w te soboty się rozciąga, ale to chyba ludzie tworzą klimat tych spotkań, na pewno ludzie.

-Czy wszyscy dotychczas zaproszenie przez Was goście chętnie przyjęli zaproszenie? Co zaważyło na przyjęciu zaproszenia, osobiste znajomości z potencjalnym gościem, czy może idea spotkania?

-Co do gości to tak, na pewno nasze znajomości miały wpływ. Tak zaczynaliśmy pierwsze spotkanie ze Stanisławem Michalskim, my już troszkę w świecie naszej fotografii się obracamy znamy ludzi i chcieliśmy się tymi znajomościami podzielić, pierwsze spotkanie okazało się sukcesem i już na kolejne było nam łatwiej zaprosić gościa. Na maj szykujemy duża niespodziankę, tutaj już poszliśmy na żywioł i na festiwalu w Rybniku zaczepiliśmy tak po prostu znanego fotografa warszawskiego, przedstawiliśmy mu swoją ideę i on się zgodził do nas przyjechać. Wszystkich naszych gości przekonuje do nas to, że robimy to z pasji w tak zwanym czynie społecznym.

-Tym razem udało się zaprosić Marka Wesołowskiego, znanego fotografa, członka ZPAF. Czy sobotnie spotkanie będzie się odbywało w podobny sposób jak dotychczasowe, czy też grupa 4photo szykuje jakieś niespodzianki?

-Sobotnie spotkanie będzie się troszkę różniło od poprzednich. Staramy się, aby każde było inne i wnosiło coś nowego, dlatego tym razem każdy uczestnik ma być wyposażony w jakikolwiek aparat będzie fajna niespodzianka.

-Skoro już padła określenie 4photo to może jako jeden z członków ekipy mógłbyś krótko scharakteryzować działalność grupy?

-Działalność grupy – dobre pytanie… To nasza pasja i staramy się tym dzielić z innymi.

-O spotkaniach w CIM w ramach “Cafe pod Migawką” jest już głośno w świecie fotografii. Czy spodziewałeś się takiej popularności tych mimo wszystko kameralnych spotkań?

-Tak spotkania przy kawie i rozmowy o fotografii w jakiś sposób stały się już popularne, o czym świadczą ludzie, którzy nas odwiedzają. CIM pęka w szwach, nie spodziewaliśmy się aż tak dużego zainteresowania. Uważaliśmy, że jak na pierwsze spotkanie przyjdzie 10 osób to będziemy zadowoleni, było dużo, dużo więcej. Przed drugim obawy jeszcze bardziej urosły, było jedno jak się nie spodobało to ludzie nie przyjdą, tymczasem było jeszcze więcej ludzi i wtedy już wiedzieliśmy że był to strzał w 10, a ci wszyscy ludzie, którzy przychodzą ze spotkania na spotkanie dają nam siłę na kolejne spotkania, bo wbrew pozorom nie jest to łatwe zajęcie.

-Fotografia cyfrowa daje niespotykane wcześniej możliwości. Czy uważasz, że dziś ze względu na łatwiejszy dostęp do dobrego sprzętu więcej ludzi interesuje się fotografią? Czy dziś jest łatwiej niż kiedyś wykonać dobre zdjęcie? Mam na myśli, czy lepszy sprzęt nie rozleniwia potencjalnego fotografa?

-Tak, na pewno fotografia cyfrowa otworzyła nowe możliwości. Dziś szybko można zdjęcie zrzucić na komputer obejrzeć nie trzeba przejść długiego procesu od wywołania filmu, potem naświetlanie zdjęć, dziś może to zrobić każdy na swoim komputerze.

-Podczas trzech dotychczasowych spotkań ukształtowała się pewna grupa stałych bywalców “Cafe pod Migawką”. W jaki sposób zachęciłbyś kolejne osoby do uczestnictwa w sobotnim wydarzeniu?

-Wydaje mi się, że najlepszą zachętą do przyjścia na nasze spotkania jest to, że to co robimy robimy z pasji. Dzielimy się tym, co mamy najlepszego, a komentarze uczestników mówią same za siebie, każde spotkanie jest inne, każda opowiedziana historia inna. Jak ktoś się chce czegoś dowiedzieć o swoich zdjęciach niech je przynosi, a znajomości zawarte podczas tych spotkań bezcenne.

-Dziękuję za rozmowę i zapraszam wszystkich na najbliższe spotkanie z cyklu “Cafe pod Migawką”. Sobota 20.04.2013, godzina 10, Centrum Informacji Miejskiej Sosnowiec, ul. Warszawska 3/20 (podziemny pasaż).

[PP]

Bear